HOFFMAN Marcin
Urodzony 15 października 1984 roku.
Bardzo często żużlowcy, którzy przed laty utracili swoje uprawnienia do ścigania w lewo decydują się na odnowienie certyfikatu żużlowego. W ostatnich sezonach takich przypadków mieliśmy bardzo wiele, choćby Pawła Hliba.
W wieku 35 lat w dniu 5 lipca 2019 roku swoje papiery odnowił z kolei Marcin Hoffmann, związany jest ze sztabem szkoleniowym w ekipie Get Well Toruń i Stali Toruń, gdzie zajmował się zawodnikami startującymi na mini żużlu, a w sporcie żużlowym zapisał się w historii jako pierwszy i jak dotąd jedyny wychowanek Gwardii Warszawa.
Wspólnie z młodzieżowym trenerem, żużlowe papiery uzyskali:
egzamin w klasie 250 ccm zaliczyli - Affelt Mateusz - 2006 - (KS Toruń), Oskar
Paluch - 2006 - (Gorzów), Dawid Pecyna - 2006 - (Gorzów), Oliwier Ralcewicz -
2005 - (Gorzów), Maksym Borowiak - 2005 - (Leszno)
egzamin w klasie 250 ccm zaliczyli - Cyprian Bieliński - 2001 - (KS Toruń),
Wiktor Jasiński - 2000 - (Gorzów), Kacper Grzelak - 2002 - (Gniezno)
Wróćmy jednak do początku kariery Marcina.
Urodzony w 1984 roku zawodnik certyfikat żużlowy po raz pierwszy uzyskał w
2002 roku. W tym samym czasie co on, w szkółce Apatora znajdowali się m.in.
Karol Ząbik oraz Adrian Miedziński, lecz on ze względu na dużą ilość adeptów,
skorzystał z porozumienia włodarzy klubów z Torunia oraz Warszawy i przystąpił
do żużlowego egzaminu w barwach teamu ze Stolicy. Szybko jednak zakończyła się
jego kariera: "Przygodę na torze zacząłem w 1996 roku jako adept klubu z
Torunia. Jeździli wtedy także Marcin Jaguś, Karol Ząbik, Adrian Miedziński,
Arkadiusz Kalwasiński. Głównym powodem był brak szczęścia, ale także i kontuzja,
która wykluczyła mnie z dalszej jazdy na torach żużlowych".
Postał jednak przy żużlu, z którym szerzej związał się w roku 2018 jako
trener miniżużla, który odnowił licencję w roku 2019, ponieważ: "O odnowieniu
licencji myślałem już od ubiegłego roku, ale natłok obowiązków nie pozwalał mi
na przygotowanie się do egzaminu – praca, uczęszczanie na kurs instruktora
sportu żużlowego, treningi i zawody mini żużla. Licencję odnowiłem głównie dla
siebie, ale także dla adeptów, aby pokazać im, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Gdybym dostał jakąś ofertę to wziąłbym ją na pewno pod uwagę. Czuję się bardzo
dobrze na motocyklu – fizycznie także jestem bardzo dobrze przygotowany. Dopóki
będzie zdrowie to będę jeździł. Na razie myślę o turniejach indywidualnych".
W kolejnych latach trenerowi młodych żużlowców trudno pogodzić obowiązki
rodzinne, ze szkoleniem adeptów oraz własnymi treningami. Dlatego musiał z czegoś
rezygnować i dbał przede wszystkim o swoich podopiecznych, a dopiero później
myśli o sobie. Bo jak mówił: "Bardzo chcę jeździć, ale ciężko utrzymać sprzęt
i się rozwijać. Na szczęście stać mnie jeszcze na tyle by razem z adeptami
jeździć i pokonywać razem z nimi swoje słabości, co daje mi wielką radość gdy
widzę jak adept mówi - Dziękuję trener, fajnie jechaliśmy razem w łuku koło
siebie ramię w ramię, teraz już się nie boję - to są dla mnie słowa
bezcenne i dlatego zostawiłem siebie na koniec".
Po tych słowach można tylko napisać - pozazdrościć młodzieży takiego trenera.
W roku 2020 Marcin przestał być oficjalnie trenerem toruńskiej szkółki, ale
pozostał przy swoich podopiecznych pomagając zawsze gdy tego potrzebowali.
Osiągnięcia
Kluby w lidze polskiej
2019- 2020 |