2010-05-09 Runda zasadnicza
KS Toruń Unibax - Unia Tauron Tarnów
    
Podrażniony porażką w prestiżowym meczu z Polonią Bydgoszcz, Unibax Toruń zdeklasował na własnym obiekcie beniaminka CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi - Tauron Azoty Tarnów zwyciężając 64:26. Szkoda tylko, że żużlowcy jeździli dla zaledwie cztero i pół tysięcznej publiczności. Goście nie mogli na przestrzeni całego spotkania nawiązać równorzędnej walki z toruńską drużyną. Ciężko powiedzieć, kto w zespole gospodarzy był najlepszy, bowiem aż pięciu jeźdźców zdobyło więcej niż dziesięć punktów, a to dobitnie pokazuje, kto dominował w tym spotkaniu. W tarnowskiej ekipie najlepiej spisał się Sebastian Ułamek, który jako jedyny starał się wydzierać punkty rywalom. Reszta zawodników tej drużyny, z Krzysztofem Kasprzakiem i Bjarne Pedersenem na czele, pojechała zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Jeszcze przed zawodami, odbył się tradycyjny wyścig rowerowy, w którym wystartowało 4 kibiców toruńskich aniołów i jeden gość specjalny - Darcy Ward, zastępowany w meczu z Tauronem przez debiutującego Michaela Jespena Jensena. Wygrał oczywiście młody kangur, który zmierzył zaciętą walkę z jednym z kibiców żółto - niebiesko - białych.

W pierwszym wyścigu, Tarnowianie odnieśli pierwsze, a zarazem jedyne zwycięstwo tego wieczoru na MotoArenie. Bieg był powtarzany, aż trzy razy. Ponieważ w pierwszych dwóch próbach upadali: Hougaard i Kiełbasa. Za trzecim razem ze startu świetnie wyszła para Tauronu, jednakże Patricka Hougaarda na dystansie zdołał wyprzedzić Michael Jespen Jensen.
Błąd taktyczny Wiesława Jagusia, który przeszkodził Hansowi Andersenowi w ataku na jadącego z przodu Pedersena skutkował remisem w biegu drugim. Zaledwie o dwie setne sekundy gorzej od rekordu toru zakończył gonitwę trzecią Adrian Miedziński, który wraz z Chrisem Holderem pokonali parę Sebastian Ułamek - Tomasz Jędrzejak, co dało pierwsze tego dnia prowadzenie gospodarzom.
W czwartej gonitwie po raz drugi z torem zapoznał się Kiełbasa, który upadł po ataku Jensena. Tym razem sędzia postanowił wykluczyć tarnowianina, uważając go za sprawcę przerwania gonitwy. Powtórkę pewnie wygrał Ryan Sullivan, za którego plecami Jesen atakował Krzysztofa Kasprzaka. 4:2 dla Unibaxu i po pierwszej serii startów wynik brzmiał 14:10 dla miejscowych.
Druga seria startów to deklasacja gości. A wszystko zaczęło się od piątej gonitwy, w której para Miedziński - Holder po raz drugi w tym meczu dowiozła podwójne zwycięstwo. W kolejnym biegu nie było już tak kolorowo Sebastian Ułamek wziął sprawę w swoje ręce i na mecie pokazał plecy parze Sullivan - Jensen. Tomasz Jędrzejak po raz drugi w tym meczu dojechał bardzo, bardzo daleko od pierwszej trójki. Na nic zdała się zmiana Szymona Kiełbasy na Patricka Hougaarda w siódmej gonitwie. Goście sromotnie przegrali, jednak warta podkreślenia jest walka Krzysztofa Kasprzaka z Hansem Andersenem, aż do ostatnich centymetrów toruńskiego owalu.
W biegu ósmym Jansen pokazał swoją wolę walki w którym to pomimo najgorszego startu poradził sobie na dystansie z Pedersenem i Vaculikiem. Goście nie mieli tego dnia sposobu na pokonywanie kolejnych okrążeń toruńskiej MotoAreny. Trzy podwójne wygrane Unibaxu w serii trzeciej dały dwudziestoczteropunktową przewagę po dziesięciu biegach. Tym samym zanosiło się na wielki pogrom w grodzie Kopernika, a spiker zawodów zapraszając na regulaminową przerwę ogłosił, że Unibax jest zwycięzcą spotkania. W jedenastej gonitwie, kiedy para Andersen - Sullivan uciekła spod taśmy bezradnej parze Tarnowian - Pedersenowi i Ułamkowi wiadomo było, że toruńczycy nie odpuszczą do samego końca.
W wyścigu kończącym serię zasadniczą znów o pierwsze miejsce przez pełne cztery okrążenia ze swoim kolegą z drużyny walczył bardzo nerwowo jeżdżący Wiesław Jaguś, którym w ostatecznym rozrachunku zameldował się na mecie przed Hansem Andersenem. Podwójne zwycięstwo żółto - niebiesko - białych sprawiło, iż Unibax miał przed biegami nominowanymi trzydzieści dwa punkty przewagi nad Tauronem Azoty Tarnów.
Dwa najważniejsze wyścigi wieczoru zakończyły się oczywiście zwycięstwami gospodarzy. W czternastej gonitwie po raz dziewiąty i ostatni 5-1 zwyciężyła ekipa Unibaxu Toruń. Chris Holder i Hans Andersen zostawili za swoimi plastronami Bjarne Pedersena i Krzysztofa Kasprzaka, który miał przed sobą jeszcze jeden - ostatni start w wyścigu kończącym te nierówne zawody. Na złość toruńskiej publiczności drugie miejsce w finałowym biegu zajął Sebastian Ułamek, dzięki któremu Tauron nie skompromitował się na całej linii podczas meczu na toruńskiej MotoArenie. Wygrana 64-26 Unibaxu Toruń stała się faktem a na stadionie radości kibiców nie było końca.

Podsumowując. Na konferencji prasowej, która była otwarta dla kibiców zjawili się wszyscy toruńscy zawodnicy. Po zawodach żużlowcy przez ponad godzinę rozdawali autografy na specjalnie przygotowanych przez klub plakatach. W Toruniu zrobiono krok do przodu, jeżeli chodzi o relacje żużlowców z kibicami. Nie mogło być jednak inaczej skoro spotkanie w Toruniu pokazało, że po blamażu "Aniołów" w Bydgoszczy zawodnicy w pełni zrewanżowali się na własnym terenie. Kluczem do tak wysokiej wygranej torunian okazały się mobilizacja, dobre starty i brak błędów w rozegraniu pierwszego łuku. Można śmiało powiedzieć, że te trzy czynniki były piętą achillesową żużlowców Unibaxu Toruń podczas meczu z bydgoską Polonią. Toruński zespół nie miał słabych punktów. Najskuteczniejszy okazał się Ryan Sullivan. Udany debiut w Toruniu zaliczył Michael Jepsen Jensen. Duński junior wywalczył siedem punktów, chociaż była szansa na jeszcze lepszy wynik
W teamie gości o meczu jak najszybciej będą chcieli zapomnieć Martin Vaculik, Patric Hougaard i Tomasz Jędrzejak. Cała trójka zdobyła łącznie tylko dwa punkty. Z pewnością po słowackim zawodniku kibice z Tarnowa mogli spodziewać się znacznie skuteczniejszej jazdy. Swojego dnia nie miał też Krzysztof Kasprzak, który wywalczył pięć punktów w sześciu startach. Z kolei
Bjarne Pedersen rozpoczął swój występ od zwycięstwa, jednak w miarę upływu czasu Duńczyk jeździł coraz słabiej. W zespole gości zaledwie trzech zawodników było w stanie dojechać do mety na pierwszym miejscu. Ta sztuka oprócz Ułamka i Pedersena udała się Szymonowi Kiełbasie.

Po zawodach powiedzieli
Wojciech Stępniewski
- prezes Unibaxu - Na pewno będziemy kontynuować nasze akcje promocyjne. Cały czas staramy się różnymi sposobami zachęcić kibiców do przyjścia na stadion. Już niedługo zostaną rozwieszone w mieście plakaty zapowiadające pojedynek z gorzowską Stalą. W trakcie tego meczu zostaną wylosowane dwie wejściówki Super VIP na czerwcowe Grand Prix. Po meczu z Tarnowem nasi zawodnicy wyszli do kibiców z gadżetami. Tym razem będzie tak samo. Na pewno przygotujemy jeszcze kilka innych niespodzianek, ale o tym niedługo wszystkich poinformujemy. Niewykluczone, że powtórzymy podobną akcję do tej z minionej niedzieli, gdy zawodnicy przez dwie godziny podpisywali plakaty kibiców .

Ryan Sullivan - Unibax - w tym meczu zaprezentowaliśmy naprawdę dobrą dyspozycję.

Chris Holder - Unibax - Wczoraj w Grand Prix było całkiem dobrze. Jeśli chodzi o mecz z Tarnowem, to bardzo fajnie, że wygraliśmy w takich rozmiarach. W zeszłym tygodniu dostaliśmy tęgie lanie w Bydgoszczy, tym bardziej cieszy nasz występ. Jako zespół pojechaliśmy o wiele lepiej, szybko dopasowaliśmy się do toru, w przeciwieństwie do ubiegłego spotkania.

Wiesław Jaguś - Unibax - Cieszę się, że moja forma zwyżkuje. Chciałbym z meczu na mecz jechać coraz lepiej. Nie zawsze to wychodzi, ale będę robił wszystko, aby w przyszłości było tak jak w tym meczu.

Adrian Miedziński - Unibax - W zeszłym tygodniu zapomniałem jak się jeździ. Teraz wygraliśmy wysoko. Bardzo zależało nam na tym, żeby zrehabilitować się za ubiegły weekend. Udało się i miejmy nadzieję, że takie spotkania jak to w Bydgoszczy już się więcej nie powtórzą. Dziękuję kibicom, którzy przyszli na mecz, za doping. Na pewno Andreas Jonsson i Grzegorz Walasek nie pojechali w ostatnich meczach najlepiej, a takie słabsze występy wpływają na zawodnika motywująco. Za wszelką cenę będą chcieli się odgryźć. Wcześniej myśleliśmy, że w Bydgoszczy czeka nas dobry mecz, na styku, a może nawet ze wskazaniem na nas, a przegraliśmy zdecydowanie.

Hans Andersen - Unibax - Wczoraj miałem drobną kolizję, ale już wszystko z moją ręką jest OK. Jeśli chodzi o pojedynek na MotoArenie, to osiągnęliśmy bardzo korzystny wynik.

Michael Jepsen Jensen - Unibax - W debiucie udało mi się pojechać całkiem przyzwoicie. Jako zespół pojechaliśmy naprawdę dobrze i z tego się cieszę.

Emil Pulczyński - Unibax - Niestety w trzecim podejściu do pierwszego biegu nie udało mi się zbyt dobrze wystartować. Obym dostawał kolejne szanse i z meczu na mecz jechał coraz lepiej.

Darcy Ward - Unibax - W tym meczu niestety nie dane mi było wystartować, poza biegiem rowerowym, który wygrałem. Ta sytuacja jest spowodowana oczywiście moją słabszą dyspozycją w Bydgoszczy. Nie wiem, dlaczego tam tak źle mi poszło, ale jest to tylko i wyłącznie moja wina. Jako zespół pojechaliśmy bardzo dobrze, mieliśmy świetnie przygotowany tor. Jeśli chodzi o Michaela to, jak na debiut, całkiem nieźle sobie poradził.

Jan Ząbik - trener Unibaxu - Mogę tylko podziękować chłopakom za wspaniałą walkę. Przede wszystkim oby tak, jak w meczu z Tarnowem było już do końca rundy zasadniczej i w play-offach. W meczu z Tarnowem nasi żużlowcy pokazali, że umieją jeździć parą, umieją wychodzić dobrze ze startu. Walka na trasie też była przednia i o to chodzi. Gratuluje chłopakom jeszcze raz.

Marian Wardzała - trener Turonu - Przyznam się szczerze, że przyjechaliśmy tutaj powalczyć i uzyskać dobry wynik. Ten, który uzyskaliśmy jest to praktycznie pogrom. Mówiąc szczerze wstydzę się tego wyniku. Nie mam pretensji do zawodników, bo wiem, że robili naprawdę wszystko jeśli chodzi o dopasowanie motocykla czy doradzanie sobie w parkingu, jednakże nie mieliśmy lekarstwa na toruński tor. Większość zawodników tarnowskich nie zna tego toru. Krzysztof Kasprzak, Tomasz Jędrzejak i Martin Vaculik startowali w tamtym roku i to wszystko. Żadna rezerwa taktyczna, oprócz jednej z Sebastianem Ułamkiem, nie wypaliła. Nie było możliwości zmieniać zawodnika za zawodnika, ponieważ Ci zawodnicy przywozili jeden lub zero punktów. Bardzo ciężki mecz, trudny mecz i tak do końca się nie mogliśmy się dopasować. Mogę tylko pogratulować Unibaxowi wyniku oraz dopasowania się do toru. Miejscowi pokazali majstersztyk w jeździe parami, w rozgrywaniu pierwszego łuku. Było widać, że jadą u siebie.

Sebastian Ułamek - Tauron - Gratuluje kolegom z Torunia. Naprawdę wspaniała jazda w ich wykonaniu. Widać było doskonałą znajomość toru. Co do mnie, to startowałem tu po raz pierwszy. Muszę powiedzieć, że MotoArena to obiekt, na którym jest bardzo wiele ścieżek do wyprzedzania. Kilka biegów, pomimo wyniku, było fajnych, obfitujących w walkę. Cieszę się ze swojego debiutu, lecz mam nadzieję, że kolejne moje spotkania w Toruniu będą jeszcze lepsze. Co do wyniku to generalnie cały zespół zawalił. Ja starałem się robić wszystko co w mojej mocy. Byłem pierwszy raz na tym stadionie, więc teraz był mój pierwszy raz. Mam przynajmniej jakieś doświadczenie z torem w Toruniu po tym meczu. Rewelacji nie było, ale nie było źle w moim wykonaniu, koledzy też starali się robić co mogli, ale nie wyszło i dlatego tak wyraźna przegrana. Wypada tylko przeprosić naszych kibiców, Teraz większa mobilizacja na następne spotkania i powinno być lepiej.

Krzysztof Kasprzak - Tauron - Mój występ w meczu z Toruniem był po prostu słaby. Muszę się wziąć za siebie. Trenuję cały czas, szukam odpowiednich ustawień w silnikach, jeżdżę do różnych tunerów, ale to nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Po meczu rozmawiałem z "Miedziakiem" o ustawieniach motocykla i okazało się, że miałem zupełnie inne przełożenia. Cóż, już po starcie nie mogłem nic zdziałać. W 14 biegu miałem najgorsze, trzecie pole startowe, w ostatnim wyścigu też pojechałem źle. W porównaniu z zeszłym sezonem toruński tor specjalnie się nie różnił, może był nieco bardziej przyczepny, bo czasy osiągane przez zawodników były w okolicach rekordu toru. Jeździłem na tych samych ustawieniach co w finale Indywidualnych Mistrzostwach Polski w ubiegłym roku, ale to nie pomogło. Nic nie mogłem zrobić- powiedział były indywidualny mistrz świata juniorów.

Martin Vaculik - Tauron - Nawet nie wiem jak skomentować mój występ na MotoArenie. Trzy biegi i jeden punkt to wynik tragiczny. Trzeba się zastanowić, co spowodowało tak złe zawody w moim wykonaniu. Po prostu nie mogłem się dopasować do warunków panujących na tym torze, który przez całe zawody był dla mnie zagadką. W każdym z trzech moich biegów jechałem na innych ustawieniach silnika. Chyba nigdy tak nie kombinowałem, jak w tym meczu. Nie zabierałem się ze startu, a na trasie nie byłem w stanie nawiązać walki .W tym tygodniu nie mam startów, co może być akurat dobrym rozwiązaniem. Przerwa pomoże mi w koncentracji, a także w treningach. Chciałbym potrenować na takich torach, jak ten w Toruniu, chociaż tak naprawdę ciężko podobne znaleźć. Toruński tor jest bardzo techniczny. Na pewno muszę potrenować pod względem fizycznym, ale i odpowiednio przygotować się psychicznie do kolejnych ligowych spotkań. O tym meczu trzeba jak najszybciej zapomnieć - kończy sympatyczny młodzieżowiec ekipy z Tarnowa.

Źródło: www.nicesport.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt