WIERZCHOWSKI Jerzy
Urodzony 01 listopada 1927
Należał do czołowych toruńskich żużlowców wczesnych lat powojennych i
pięćdziesiątych. Startował w toruńskim Klubie Motocyklowym, a potem Gwardii i LPŻ.
Po raz pierwszy wystartował w 1948 roku w barwach Toruńskiego Klubu Motorowego i
czynnie startował do roku 1961 z tym, że w roku 1951 Wierzchowski zostaje powołany do ścigania się w centralnym ośrodku
milicyjnej Gwardii w Bydgoszczy. Dołączył on tym samym do innych toruńczyków, a
mianowicie Zakrzewskiego, Raniszewskiego i Jerzewskiego. Na szczęście klub
bydgoski wyraził zgodę, aby toruński wychowanek startował na motocyklach tzw.
"przystosowanych" również w macierzystym klubie.
Największy sukces Wierzchowski odniósł w Lesznie w roku 1953 wspólnie z Alojzym Zakrzewskim (zdobywcą 4pkt.), Henrykiem Mielnikiem (6pkt.) i Tadeuszem Jaworskim (1pkt) wywalczył tytuł I wicemistrza kraju w kategorii motocykli tzw. "przystosowanych" - Wierzchowski (3pkt.). Drugie miejsce w zawodach, było o tyle sensacyjne, że w latach wcześniejszych PZM nie dopuścił zawodników z Torunia do eliminacji w tworzącej się Polskiej Ligi Żużlowej, uzasadniając to zbyt słabym potencjałem zespołu, a przecież ci sami zawodnicy tworzyli podstawy żużla w grodzie Kopernika.
Nie będzie też wielkiej przesady, w stwierdzeniu, że toruński sport żużlowy narodził się
ponownie w roku 1948 na podwórku przy ulicy Grudziądzkiej, gdzie jeszcze w
latach czterdziestych mieszkali rodzice Jerzego Wierzchowskiego. Sam
zawodnik tak wspomina tamte czasy:
- przy Grudziądzkiej istniał nieformalny warsztat Turowskiego,
w którym odbywały się wszelkie naprawy motocykli z demobilu.
Miałem wtedy
niespełna dwadzieścia lat. Kiedyś tak poniosło mój motocykl, że wjechałem nim
przez ganek do samego mieszkania. Czasami robiliśmy wielki hałas. Wtedy
przybiegał właściciel zakładu pogrzebowego i skarżył się, że nie może
przeprowadzić pogrzebu, bo mu się płoszą konie z karawanu. W tamtych czasach nie
było prawdziwego parkingu na stadionie i kiedy odbywały się zawody jeździliśmy
na motocyklach bez tłumików. Pierwsze zwody odbyły się na stadionie
lekkoatletycznym przy ulicy Bema, gdzie nie było band. Zawody odbywały się w
kilku kategoriach: 50 - 100 cm sześc., 200 - 250 cm sześć., 350, a nawet powyżej
750 cm sześc. O kaskach nie było wtedy nawet mowy jeździliśmy w beretach, a
tylko niektórzy lepsi zawodnicy posiadali skórzane pilotki. W tych zawodach
szczególną uwagę zwracało na siebie dwóch zawodników byli to Alojzy Zakrzewski
na motocyklu NSU 350ccm i Zbigniew Raniszewski na Sachsie 72ccm.
Jerzy Wierzchowski startował w w barwach Toruńskiego Klubu Motorowego na francuskim motocyklu FN 250ccm. Ciekawostką było to,
że ów motocykl posiadał napęd na tylne koło, ale nie był on przenoszony za
pomocą łańcucha, a przy pomocy paska klinowego. W tamtych czasach jeździło się
dla samej frajdy, organizowano tzw. jazdy z przeszkodami gonitwy za lisem.
Bardzo popularne były tzw. Wyprawy po wodę do Brdy, trzeba było jechać do
określonego miejsca nabrać butelkę wody i wrócić do Torunia.
-Każdy z naszej paczki miał swój pseudonim.
Alojzy Zakrzewski zwany był Fuksem, Zbigniew Raniszewski to Binio, Henryk
Mielnik - Pupilek, Tadeusz Jaworski - Tata, Bolesław Jeżewski - Karchan,
a na mnie wszyscy mówili Kot, bo mama zawsze zostawiała w warsztacie dla mnie
mleko, a przy tym kiedy zdarzała mi się jakaś kraksa na torze zawsze wstawałem i
jechałem dalej. - snuje dalej opowieść Jerzy Wierzchowski, który
należał do czołowych toruńskich żużlowców Najpierw w Toruńskim Klubie Motorowym
(TKM), potem w Gwardii i LPŻ.
Wierzchowski zakończył karierę w roku 1961, kiedy to włączył się społecznie w działalność sekcji żużlowej i swym doświadczeniem, dobrym rozeznaniem techniki jazdy, był nieocenioną pomocą dla klubowych kolegów, a dodatkowo podczas niedyspozycji kompanów potrafił wsiąść na motocykl i zdobyć kilka cennych punktów. Pionier toruńskiego żużla po raz ostatni na torze pojawił się w wygranym meczu z ówczesnym wiceliderem tabeli tarnowską Unią.
Po latach jako senior toruńskiego żużla potrafi godzinami wspominać minione czasy, czym nie pozwala zapomnieć o podwalinach speedwaya w grodzie Kopernika.
Niestety w dniu 18 września 2017 roku Pan Jerzy zasilił drużynę Aniołów w
Niebie.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęła Msza Święta, którą odprawiono kościele
Chrystusa Króla przy ul. Bażyńskich, w dniu 22 września. Po mszy rodzina oraz
licznie zgromadzeni przyjaciele i kibice uczestniczyli ceremonii pogrzebowej na
cmentarzu przy ul. Wybickiego (brama od strony Wybickiego).
Wyniki ligowe zawodnika w barwach toruńskich
Sezon | mecze | biegi | punkty | bonusy |
Średnia biegowa |
Miejsce w ligowym rankingu |
1959 | 7 | 27 | 24 | 3 | 1,000 | ? |
1960 | nie wystartował w lidze | |||||
1961 | 2 | 4 | 4 | - | 1,000 | ? |
Podziękowania dla Pana Jerzego za poświecony czas
i wielogodzinne opowieści
o początkach żużla w mieście aniołów