CHLUPÁČ Petr
Czechy


Urodzony 2 lipca 2002 roku.

Pert Chlupáč podążył śladem swojego Ojca również Petra, który pod koniec lat osiemdziesiątych marzył o karierze żużlowca. Senior rodu często pojawiał się po lekcjach w szkole na praskiej Markecie i w pewnym momencie rozpoczął trenngi na motocyklu Smison, pod okiem Jiriego Svobody. Kariery żużlowca jednak nie zrobił, ale zaprzyjaźnił się z Tomasem Topinką o którym Petr junior tak mówi: "Tato zaczynał swoją przygodę z żużlem razem z Topasem, ale skończył swoją karierę w wieku osiemnastu lat. Po latach spotkali się jednak i zaczęli utrzymywać częsty kontakt. Ja byłem ciągle między nimi i właściwie miałem wujka Topasa".

Skupmy się jednak na Petrze juniorze, który swoje starty zaczynał w wieku ośmiu lat od quadów. Jednak z braku funduszy wspólnie z ojcem postanowił zaniechać tej profesji i gdy miał dziesięć lat, do jego szkoły w Brandys, przyszli Matej Kus, Lubos Tomcek, Paja Ondrasik, którzy opowiedzieli młodym chłopcom czym jest żużel. Gdy Petr wrócił do domu oznajmił rodzicom, że żużel to jest sport który teraz będzie uprawiał. Zanim rodzicie oswoili się z tą wiadomością minął miesiąc, bo tyle trwało zanim tata, zabrał syna na Marketę, by ten spróbował swoich sił na małej żużlówce. Jak się okazało jazda w lewo nie była wcale taka prosta jak się wydawało w opowieściach starszych zawodników, ale motocykle spodobały się Petrowi i szybko złapał o co w tym wszystkim chodzi. W 2013 wystartował w swoim pierwszym poważnym turnieju, a był to Speedway Mini Cup w Divisovie, gdzie zajął szóste miejsce.
Kluczowym momentem w karierze młodego Czecha było spotykanie Zdenka Schneiderwinda, który poznał rodzinę Chlupáčów z panem Vopatem, który do dziś współpracuje z Petrem, ale wóczas przygotował mu silnik o pojemności 125 ccm, na którym w roku 2014 młody jeździec, dzielił i rządził w miniżużlu. Dostrzegli to czescy trenerzy i powołali go do reprezentacji. Swój talent do Zawodnik potwierdził w kolejnych latach zostając mistrzem Czech w Speedway Mini Cup (2015 i 2016). W roku 2016 pojawił się również Polsce, w Toruniu podczas Pucharu Europu w klasie 250 ccm oraz w drużynowym i indywidualnym turnieju Jawa Cup.
Gdy Petr junior przechodził do klasy 250 ccm, Petr senior przyjął ciekawą strategię w rozwoju kariery syna, nieco odmienną od strategii trenerskiej, o czym zawodnik opowiadał w jednym z wywiadów: "Kiedy przechodziłem do klasy 250 ccm, mój tata powiedział, że ta kategoria jest dobra, ale tylko do tego aby przyzwyczaić się do większych prędkości. Dlatego w roku 2016 wystartowałem tylko kilku wyścigach, aby dokończyć sezon i zacząłem treningi na pięćsetkach, żeby nie przenosić nawyków miniżużla do dorosłego speedwaya. Gdybym tego nie zrobił nie rozwinąłbym się w wyższej kategorii". Zgodnie z tą filozofią, Petr w roku 2017 startował jeszcze w klasie 250 ccm, ale coraz częściej można było go zobaczyć na dużym motocyklu. Wśród ważniejszych turniejów w których się pojawił należy wymienić Pilzno, gdzie rywalizował w Indywidualnym Pucharze Europy w klasie 250cc.Zawody jednak nie poszły po jego myśli, bo zaczął od wykluczenia i z siedmioma punkami zajął dziewiąte miejsce. Startował też w eliminacjach FIM Speedway Youth World Championship czyli Indywidualnych Mistrzostw Świata w klasie 250 ccm, lecz pięć punktów nie dało mu przepustki do finału, ale otrzymał "dziką kartę", jako zawodnik gospodarzy. Niestety w zawodach zajął odległe piętnaste miejsce, ale dążył do bycia coraz lepszym i swoją postawą oraz walecznością, dał sygnał światu, że w Czechach wyrasta spory talent, który chce się ścigać na żużlowym salonach.

Debiut w oficjalnych zawodach w klasie 500 ccm był zatem tylko kwestią czasu. A doszło do niego w roku 2018 kiedy przed własną publicznością pokazał się w turnieju Praga Open. Na Markecie zdobył siedem punktów, co dało mu dziewiąte miejsce. Dostrzegając potencjał zawodnika praski klub konsekwentnie stawiał na niego w czeskich rozgrywkach ekstraligowych i pierwszoligowych. Dodatkowo startował w Indywidualnym Pucharze Czech oraz zawodach do lat 21 na terenie swojego kraju. Wystąpił także w finale IMEJ w Stranslund i był rezerwowym jednej z rund IMŚJ. Prażanie zdawali sobie bowiem sprawę jaki potencjał drzemie w Chlupáču i robili wszystko, co w ich mocy, by młody żużlowy adept mógł regularnie startować i podnosić swoje umiejętności. Wielu liczyło, że stanie się on mocnym wsparciem reprezentacyjnym dla Václava Milíka. Potencjał zawodnika dostrzegł również menedżer czeskiej reprezentacji, i desygnował Chlupáča m.in. w walki Pucharze Europy do lat 19 – indywidualnym oraz parowym. Indywidualnie zawodnik dojechał do finału, w którym zajął jednak dopiero piętnaste miejsce. Dużo lepiej było w rywalizacji duetów, gdzie z Kvěchem otarli się o medal. Na Słowacji w wywalczeniu brązowego medalu przeszkodziło im wykluczenie Petra, który zaliczył upadek w swoim trzecim biegu jadąc na prowadzeniu. Prażanin, był również członkiem kadry narodowej podczas zawodów o Drużynowe Mistrzostwo Świata Juniorów. Na krajowym podwórku udało mu się z kolei stanąć na najniższym stopniu podium w Indywidualnych Mistrzostwach Czech do lat 21 (przegrał z Hajkiem i Kvěchem) oraz Indywidualnych Mistrzostwach Czech do lat 19, gdzie uległ tylko Kvěchowi. Na dziewiątym miejscu został z kolei sklasyfikowany w Indywidualnym Pucharze Czech.

Dobre wyniki zostały zauważone przez działaczy z Polski i w roku 2019 został zawodnikiem Kolejarza Rawicz, gdzie pod okiem doskonałego trenera młodzieżowych kadr z Leszna, Romana Jankowskiego podnosił swoje umiejętności. Ostatecznie debiut Chlupáča w polskiej lidze to 3 mecze, 11 biegów i 4 - 2 miejsca, 3 - trzecie, 3 - czwarte, 1 wykluczenie. Niewielką liczbę startów w kraju nad Wisłą, zawodnik rekompensował sobie startami w swojej ojczyźnie, a także innych turniejach. Najbardziej prestiżowymi imprezami, które zaliczył w roku 2019 były występ w finale IMEJ w Równem oraz runda Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, gdy otrzymał szansę pokazania się przed własną publicznością w Pardubicach. Występ w światowym championacie młodzieżowców można było uznać za udany, bo wywalczył sześć punktów, a po zawodach tak komentował swój występ: "Myślę, że zaprezentowałem się z dość dobrej strony w Pardubicach. Sześć punktów mogę uznać za dobry wynik. Zawody były bardzo interesujące, kilka biegów mogło się naprawdę podobać. Ogromnie cieszę się z tego powodu, że ostatnia runda mistrzostw była rozgrywana w naszym kraju. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem, nadal się uczę, a start w takiej imprezie na pewno bardzo dużo mi dał. Bardzo chciałbym znaleźć się w gronie finalistów IMŚJ 2020. Będzie to dla mnie jeden z głównych celów na kolejny sezon. Mam zamiar wystartować w eliminacjach i powalczyć w nich o awans. Natomiast jeśli nie uda mi się tego dokonać, to chciałbym ponownie pojechać w jednej z rund z dziką kartą. Jeśli mam się dalej rozwijać i w przyszłości stać się solidnym zawodnikiem muszę startować w zawodach z udziałem najlepszych juniorów świata. Przed nami teraz okres zimowej przerwy, ale nie zamierzam spoczywać na laurach, chcę bardzo solidnie ten czas przepracować. O swoją formę fizyczną jestem raczej spokojny przed kolejnym sezonem. Gorzej natomiast wygląda moja sytuacja sprzętowa. Bez dobrych motocykli trudno o wyniki w tym sporcie, a sponsorów niestety nie jest tak łatwo pozyskać. Mimo, to dość optymistycznie parzę w swoją sportową przyszłość ".

Doskonała postawa, choć nie zawsze poparta zdobyczami punktowymi w Polskiej drugiej lidze zwróciła uwagę działaczy toruńskich, którzy po pierwszym w historii spadku do niższej ligi, budowali nowy przyszłościowy skład. Postanowili oni zainwestować w młodego Czecha i w tuż przed zamknięciem okienka transferowego przed sezon 2020 podpisali z nim umowę, w ramach której zawodnik miał być wyposażony w sprzęt i startować w sparingach oraz młodzieżowych drużynowych i indywidualnych turniejach w Polsce. Niestety sezon dla Petra podobnie jak dla wielu zawodników stanął pod znakiem zapytania. Powodem była pandemia Covid-19 powszechnie nazwanego koronawirusem, który na całym świecie zbierał śmiertelne żniwa. O tym jak poważna była sytuacja niech świadczy orędzie Premiera Mateusza Morawieckiego i wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego, który zaczął obowiązywać w nocy 14 na 15 marca i miał obowiązywać przez 10 dni, ale tak naprawdę obowiązywał do odwołania. Konsekwencją powyższej decyzji był komunikat, Głównej Komisji Sportu Żużlowego w którym poinformowano o zakazie organizacji zawodów treningowych (sparingów) oraz przeprowadzania zorganizowanych treningów na torach żużlowych początkowo do dnia 1 kwietnia 2020 r., a finalnie do odwołania. W tej sytuacji cały żużel zatrzymał się na 13 długich tygodni. W międzyczasie doszło do wielu nowych ustaleń regulaminowych, renegocjacji kontraktów, a także przemodelowano instytucję zawodnika startującego jako "gość", co oznaczało, że zawodnicy z niższej ligi mogli startować w lidze wyższej. Ostatecznie sezon wystartował w mocno okrojonej formie, a zawodnicy praktycznie na stałe osiedlili się w Polsce i szukali startów "gdzie się dało". Nie inaczej było w przypadku, czeskiego młodzieżowca, który zaznaczył swoją obecność w kilku międzynarodowych imprezach juniorskich, jak choćby w IMŚJ, IMEJ, DMŚJ czy SoN. Turnieje te pokazały, że Petr przy odpowiednim dosprżętowieniu może na pewno zdobywać ważne punkty dla ligowych zespołów w Polsce. Gdy wydawało się, że mimo pandemicznych przeszkód zawodnik zacznie podnosić swoje umiejętności podczas rywalizacji o Indywidualne Mistrzostwo Czech upadł i doznał urazu, który wykluczył go na kilka dni ze startów w krótkim żużlowym sezonie. To spowodowało, że w Toruniu nieco zapomniano o Chlupaću i zawodnik nie miał praktycznie, żadnej okazji do startów z Aniołem na piersi, a szkoda, bo przy zmianie przepisów wprowadzających na rok 2021 na pozycji seniora zawodnika do lat 24, Petr mógł się okazać ligowym odkryciem na miarę swego rodaka śp. Antonina Kaspera. Niestety w ekstralidze trener Tomasz Bajerski nie miał już pola na eksperymenty, dlatego zawodnik po sezonie szukał zatrudnienia w niższej lidze, ale niestety w okresie transferowym nie znalazł się chętny do podpisania kontraktu z Petrem.

Rok 2021 upłynął zawodnikowi na ściganiu w rodzimej lidze oraz na turniejach indywidualnych. Bez wątpienia obok IMEJ, DMŚJ i pozycji rezerwowego w IMŚ GP, dla Petra najważniejszymi zawodami w których dane mu było się ścigać były IMŚJ, gdzie w cyklu 3 turniejów zajął wysokie piąte miejsce. Niestety ciągle pozostawał zawodnikiem, którego nikt nie chciał obdarzyć zaufaniem ligowym i ciągle czekał na szansę w barwach Apatora. Zwykle wykorzystano go jako tzw. kevlar dla zawodnika rezerwowego. Po sezonie zawodnik nie miał jednak wątpliwości, że chce pozostać w Apatorze, bowiem regulamin wymagał od ekstraligowych klubów, wystawiania do rywalizacji drużyny rezerw składającej się z zawodników do lat 24. Gwiazdą toruńskiego temu U24 miał być właśnie Petr Chlupáč, który przede wszystkim potrzebował objeżdżenia na polskich torach, a sezon 2022 miał być dla niego prawdziwą szansą. Team "juniorów starszych" obok Czecha stanowić mieli Rosjanin - Jewgienij Sajdulin, Duńczyk - Bastian Pedersen i Australijczyk - Zach Cook. Wraz ze startem sezonu klub toruński zdecydował się na zakontraktowanie jeszcze trzech innych zawodników do lat 24 i dodatkowo przy dość długiej ławce toruńskich wychowanków Peter mógł długo czekać na swoją szansę występu w lidze. Dlatego postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i poprosił o możliwość wypożyczenia do innego klubu i taką zgodę uzyskał. Klubem który zdecydował się na zatrudnienie Czecha był Kolejarz Opole, plastron którego zawodnik przywdział w 8 meczach i w 26 biegach wywalczył średnią 1,000 pkt/bieg i nie krył rozczarowania po sezonie: "Spodziewałem się lepszych występów, ale niestety wyszło źle. Miałem tak naprawdę szczęście tylko raz i to w Daugavpils, gdzie tego się kompletnie nie spodziewałem". Poza Polską zawodnik ścigał się również w turniejach indywidualnych i został brązowym medalistą w Indywidualnych Mistrzostwach Słowacji, a w swojej ojczyźnie został Młodzieżowym Mistrzem.

Kolejny rok dla Petra był bardzo ważny, bowiem kończył się dla niego ochronny wiek młodzieżowca. Próżno było jednak szukać nazwiska Chlupac wśród klubów polskich lig żużlowych. Niespełniona nadzieja czeskiego żużla, ścigała się jednak w sezonie 2023 w polskiej ekstralidze U-24 oraz w Speedway Bundeslidze, gdzie parafował kontrakt z MC Guestrow. "Zobaczymy, jak sobie poradzę. Dobrze byłoby zacząć tam dobrze i złapać potem angaż w innej lidze. Nie planuję jednak tak z wyprzedzeniem, wolę być miło zaskoczony postawą" - mówił przed sezonem. Niestety sezon ten nie również potoczył się inaczej niż zawodnik sobie wymarzył. Mógł jednak zapisać w swoim CV obecność w MŚP-SON2 i SEC oraz to, że w końcu po czterech latach bycia "papierowym" Aniłem, pojawił się pod taśmą reprezentując toruński klub w ramach rywalizacji U-24. I choć w polskiej młodzieżowej lidze często wyróżniał się na tle rywali, to jednak swoją postawą, nie przekonał żużlowych działaczy nad Wisłą i po sezonie żaden z klubów nie był zainteresowany usługami młodego Czecha. Oznaczało to, ni mniej ni więcej, że Petr w roku 2024 albo zakończy karierę, albo będzie ścigał się w rodzimej lidze, próbując dostać się do najważniejszych imprez międzynarodowych.

Zatem Czy Czech zdoła zaistnieć w świecie żużlowym i czy jeszcze pojawi się w Apatorze?
Czas pokaże.

Poza ligą polską brytyjski jeździec startował m.in w:
        Gustrow

Osiągnięcia

GP - IMŚ

2021/R25; 2022/RT39
SGP2 - IMŚJ 2018/22R; 2019/16DK; 2020/6; 2021/5; 2022/7
IMEJ U-19 2018/14; 2019/6; 2020/7; 2021/9
SEC - IME 2023/21
SON - MŚP 2020/7; 2022/5, 2023/6
SON2 - MŚPJ 2022/2
DMŚJ - U23 2021/5
DMEJ - U23 2020/5
PE ind 2018/15; 2019/7
PE druż 2018/4;

Kluby w lidze polskiej
 
2019 2020-
-2023


2022-23
U24

2022  

Wyniki ligowe zawodnika w barwach toruńskich
Sezon mecze biegi punkty bonusy Średnia
biegowa
Miejsce w
ligowym rankingu
  punkty
U24
Średnia
U24
2020(1) - - - - - -   - -
2021 - - - - - -   - -
2022 - - - - - -   - -
2023 - - - - - -   90+14 1,705

   strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt