Urodzony w 1972 r. w Toruniu.
Dyrektor zarządzający Nice Polska Sp. z o.o. oraz Nice Rosja, posiada ponad 15-letnie doświadczenie menedżerskie w sektorze budowlanym.
Jeden z pionierów segmentu automatyki do domu i przemysłu w Polsce. W latach 2009-2011 firma Nice, kierowana przez niego, została pierwszym w historii głównym sponsorem reprezentacji Polski na żużlu.
Biegle posługuje się językiem angielskim i rosyjskim.
Żużel nigdy nie był mu obojętny z racji tego,
że jest rodowitym torunianinem, a pochodzenie z miasta żużlowego
zobowiązuje. Swoje młodzieńcze lata spędził w mieście Kopernika i bardzo często
bywał na stadionie ówczesnego Apatora. Później kariera zawodowa skierowała go do
Warszawy. Mieszka w stolicy od ponad dekady, ale żużel nadal zajmuje szczególne
miejsce w jego sercu.
Jak twierdzi urodził się z żużlem, ale dojrzewał do przeżywania i uczestnictwa w
tym sporcie naprawdę długo. Kiedy zaczął kierować firmą Nice, pojawiły się
pierwsze pomysły zaangażowania się w sport żużlowy. Na początku chciał wspierać
młodych zawodników i można powiedzieć, że od tego właśnie zaczęła się przygoda
Nice Polska i Adam Krużyńskiego ze sportem żużlowym.
Zaangażowanie sponsorskie spowodowało, że zarówno Krużyński jak jego
współpracownicy są kibicami żużla w całej Polsce, bowiem dziś żużel dla firmy
Nice to zabieganie o sukcesy wspólnie z żużlowcami, ale można również zabieganie
o sukces biznesowy. Jednak jak podkreśla Krużyński, Nice nie traktuje
finansowania żużla tylko w kategoriach biznesowych. Firma chce żywo uczestniczyć
we wszystkim, co dzieje się w sporcie żużlowym i dbać o coraz lepszy wizerunek
całej dyscypliny.
Doświadczenie i zdolności biznesowe zostały dostrzeżone przez GKSŻ i Adam Krużyński w roku 2010 został wiceprzewodniczącym Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Funkcję tę pełnił przez 3,5 roku, bowiem w roku 2014 został zaangażowany w projekty żużlowe firmy One Sport, która stała się organizatorem:
Speedway European Championships oraz
Speedway Best Pairs Cup.
Okres swojej pracy z żużlowych strukturach i dla polskiej reprezentacji podsumował w stosownym oświadczeniu:
Oświadczenie Adama Krużyńskiego: (pisownia
oryginalna)
W dniu 24.01.2014 ze względów zawodowych, planowanych nowych wyzwań i zadań
podjąłem decyzję o rezygnacji z funkcji wiceprzewodniczącego GKSŻ.
W 2011 roku, poproszony przez Piotra Szymańskiego, przyjąłem propozycję
wstąpienia do GKSŻ. Po okresie sponsoringu reprezentacji Polski w latach
2009-2011, kiedy kierowana przeze mnie firma Nice, została pierwszym w historii
sponsorem generalnym, byłem przekonany o potrzebie dalszej profesjonalizacji
polskiego sportu żużlowego. Moje kilkunastoletnie doświadczenie zdobyte na
zarządczych stanowiskach w korporacyjnym przedsiębiorstwie chciałem wykorzystać
dla dobra sportu żużlowego. Głównym celem była przede wszystkim stabilizacja
rozgrywek o DMP I i II ligi, ich ogólna profesjonalizacja w tym działania z
zakresu szeroko pojętego marketingu i promocji sportu żużlowego, a także
zadbanie o dobry wizerunek w mediach polskich reprezentacji seniorów oraz
juniorów. Starałem się również utrzymywać dobre kontakty z przedstawicielami
mediów elektronicznych, a także z wszystkimi osobami zainteresowanymi rozwojem i
promocją polskiego sportu żużlowego.
Po dwóch latach część z tych zadań została wykonana. Udało nam się w wielu
miejscach usunąć zapisy regulaminowe różniące poszczególne klasy rozgrywkowe,
polska reprezentacja dzięki wsparciu firmy Enea mogła w spokoju przygotowywać
się do żużlowego mundialu, wspólnie z firmą One Sport zorganizowaliśmy
interesujące mecze towarzyskie z udziałem reprezentacji transmitowane na żywo
przez ogólnodostępną Telewizję Publiczną z rekordową oglądalnością. Zgodnie z
przyjętą strategią wznowiona została działalność strony internetowej polskiej
reprezentacji dostępna pod adresem polskizuzel.pl. Żużlowa reprezentacja
zaistniała także na portalach społecznościowych. Najważniejsze wydarzenia
żużlowe zostały wreszcie dostrzeżone przez największe polskie kanały telewizyjne
– na większą skalę żużel zagościł również w ogólnopolskiej prasie sportowej.
Przez ten okres w dalszym ciągu wspierałem finansowo reprezentantów Polski
startujących i sławiących Polskę na torach na całym świecie.
Jestem świadomy, że część celów nie została w pełni zrealizowana. Nie udało nam
się pozyskać sponsora tytularnego dla rozgrywek I i II ligi. Co więcej, tych
spotkań nie transmituje żadna ogólnopolska stacja telewizyjna, a jedynie
telewizja internetowa choć przed zbliżającym się sezonem szanse na jego
pozyskanie były zdecydowanie większe, a ja osobiście mając na uwadze konieczność
zbudowania większego zainteresowania sportem żużlowym wśród potencjalnych
reklamodawców aktywnie włączyłem się w negocjacje dotyczące pozyskania partnera
telewizyjnego. Od momentu zakończenia sezonu 2013 prowadziłem w imieniu GKSŻ
rozmowy z przedstawicielami kilku telewizji, a w tym z Telewizją Polską. Jestem
przekonany, że pozyskanie partnera telewizyjnego przełoży się w krótkim czasie
na pozyskanie znaczącego partnera biznesowego - sponsora dla obu zarządzanych
przez GKSŻ poziomów rozgrywek. Obiecuję, że pomimo mojej rezygnacji postaram się
rozpoczęte działanie doprowadzić do końca i wraz z Piotrem Szymańskim pozyskać
partnera telewizyjnego dla 1 ligi żużlowej już wkrótce. Wciąż w jeszcze większym
stopniu można promować sukcesy reprezentantów Polski. Aby ten stan rzeczy uległ
zmianie, niezbędna jest jednak współpraca całego środowiska. Prezesi klubów
muszą zrozumieć, że rozgrywki ligowe nie ograniczają się jedynie do własnego
podwórka, ale produkt, jakim jest liga, należy traktować kompleksowo bez względu
czy dotyczy on ekstraligowych rozgrywek czy też 1 i 2 ligi.
W mojej opinii struktura zarządzania polskim sportem żużlowym wymaga zmian
organizacyjnych oraz strukturalnych. Sport żużlowy jest najważniejszym sportem
motorowym w Polsce, ale jego rola nie jest odpowiednio odzwierciedlona w Polskim
Związku Motorowym, a także w strukturach międzynarodowych organizacji
zarządzających sportami motocyklowymi. Wciąż nie są w pełni dostrzegane problemy
polskiego żużla, których konsekwencje będą odczuwalne w najbliższej przyszłości.
Brakuje spójnej polityki dotyczącej szkolenia zawodników oraz konsekwencji w
procesie licencyjnym i rozwiązanie tych problemów ciągle jest jeszcze przed
polskim żużlem. Wiele z działań i pomysłów jest w tej chwili w fazie analiz czy
też konsultacji z przedstawicielami środowiska żużlowego oraz decydentów co mam
nadzieję pozwoli w przyszłości na rozwój dyscypliny, która jest mi tak bliska.
Wierzę jednak, że wszystkie zmiany i planowane działania tak przez Polski
Związek Motorowy i Spółkę Ekstraliga doprowadzą do wprowadzenia niezbędnych
zmian i przeprowadzenia procesu harmonicznej profesjonalizacji polskiego sportu
żużlowego.
Zawsze w projekty, w których biorę udział, angażuję się całkowicie. Z powodów
zawodowych nie jestem w stanie dłużej poświęcić się wystarczająco pracy w GKSŻ.
Oczywiście zaznaczam, że przez ponad dwa lata byłem członkiem komisji społecznie
– nie pobierałem za swoją pracę jakiegokolwiek wynagrodzenia.
Jednocześnie informuję, że w dalszym ciągu z pewnością pozostanę przy sporcie
żużlowym, który jest moją największą życiową pasją. Wierzę, że harmoniczny
rozwój polskiego żużla możliwy jest wraz z jego profesjonalizacją ale także
poprzez ciekawe inicjatywy takie choćby jak cykl turniejów Speedway European
Championships czy nieoficjalne mistrzostwa świata par Speedway Best Pairs. Choć
pod względem sportowym jesteśmy żużlową potęgą, to z polskim zdaniem na szczeblu
międzynarodowym nikt do końca się nie liczy. Wierzę, że sukces odnowionych
Mistrzostw Europy oraz aktywność wielu osób, w tym zawodników działaczy PZM czy
wreszcie kibiców, dla których sport żużlowy jest pasją, wielką miłością i
sposobem na życie może zmienić te dysproporcje i wzmocnić pozycję polskiego
speedwaya w międzynarodowych strukturach zarządzających tą dyscypliną.
Polski żużel ma obowiązek wykorzystać ten moment w jego historii tak by rola
Polaków w światowym żużlu nie ograniczała się tylko i wyłącznie do funkcji banku
czy kasy zapomogowo pożyczkowej…
W tym miejscu chciałbym podziękować pozostałym członkom komisji: Piotrowi
Szymańskiemu i Łukaszowi Szmitowi oraz jej nowym członkom, z którymi nie miałem
okazji pracować zbyt długo za dotychczasową współpracę. Choć często występowała
między nami różnica zdań i poglądów, to funkcjonowanie zmniejszonej komisji
uważam za optymalną formułę umożliwiającą szybkie reagowanie i podejmowania
decyzji. Jestem przekonany, że dalsza praca Piotra oraz Łukasza wraz z nowymi
członkami Zbigniewem Fijałkowskim oraz Maciejem Polnym ma szansę doprowadzić do
profesjonalizacji sportu żużlowego. Dla mnie były to bardzo ważne dwa lata,
które zawsze będę wspominał z dużym sentymentem.
Ze sportowym pozdrowieniem!
Adam Krużyński
Z końcem sezonu 2014, Krużyński zaangażował się w
dużym stopniu w projekt, jakim był nowy KS Toruń i został członkiem Rady
Nadzorczej oraz doradcą nowego właściciela i prezesa toruńskiego klubu
Przemysława Termińskiego.
I choć był nieco w cieniu działaczy z pierwszej linii mediowej, to znaczył w
toruńskim żużlu bardzo wiele, a swoja moc objawił po sezonie 2017, kiedy to
negocjował kontrakty z zawodnikami. Stało się tak po odejściu Jacka Gajewskiego,
który wcześniej odpowiadał za konstruowanie drużyny. Niestety toruński menadżer
przespał nieco okres transferowy po sezonie 2016 i zespół musiał bronić się
przed spadkiem. Klub nie chciał przeżywać ponownie stresów barażowych i
negocjacje z zawodnikami powierzył człowiekowi, który był w dobrych relacjach z
wieloma zawodnikami, a do tego był merytorycznie przygotowany do robienia żużla
na wysokim poziomie. Osobą ta był oczywiście Adam Krużyński, który doskonale
wiedział co się dzieje w parkingu w trakcie zawodów i miał też świadomość tego
co siedzi w głowach zawodników.
Żużlowy biznesmen, juz w sierpniu mówił, że toruński klub potrzebuje na kolejny
sezon dwóch nowych zawodników, którzy zagwarantują wysoką jakość sportową i po
sezonie słowa te zaczął zmieniać w czyn, bowiem to za jego sprawą
żółto-niebiesko-białe barwy ponownie przywdziali Niels Kristian Iversen oraz
Jason Doyle. Za czasów Gajewskiego powrót tych zawodników wydawał się
niemożliwy, jednak Krużyński budził zaufanie i szacunek nie tylko w Toruniu.
Komplementowali go między inni działacze i prezesi, a co najważniejsze
zawodnicy.