2013-08-15 Runda zasadnicza
KS Toruń Unibax - Fogo Unia Leszno 
 
Wyjątkowo w czwartek, 15 sierpnia 2013 r. na MotoArenie odbyło się spotkanie siedemnastej kolejki Ekstraligi pomiędzy Unibaxem Toruń i Unią Leszno. Zwycięstwo gwarantowało "Aniołom" miejsce w czołowej czwórce. Po przegranej awans nadal był możliwy, ale torunianie musieliby wygrać w Tarnowie.
W połowie rundy zasadniczej nic nie wskazywało na to, że Unibax może mieć jakiekolwiek problemy z awansem do decydującej fazy rozgrywek. Drużyna pewnie prowadziła w ligowej tabeli, lecz kontuzja Chrisa Holdera bardzo skomplikowała sytuację torunian powodując, że w ostatnich czterech kolejkach mimo wypróbowania wielu zawodników ponieśli oni cztery porażki. Czwartkowy mecz z Unią była dla Unibaxu o tyle ważny, że właśnie leszczynianie mogą być drużyną, która zajmie jego miejsce wśród najlepszych. Ewentualna wygrana na własnym torze była dla torunian praktycznym postawieniem kropki nad "i" i zapewnieniem sobie awansu.
Dla toruńskich kibiców istotne znaczenie miał występ Ryana Sullivana. Australijczyk zdążył już co prawda po wznowieniu kariery pojechać w meczu Unibaxu we Wrocławiu, jednak na własnym torze prezentował się tylko na treningach. Śmiało można powiedzieć więc, że ze strony toruńskich kibiców, dla większości których wciąż jest idolem, Sullivana czekać będzie zapewne przyjęcie iście owacyjne. Australijczyk we wspomnianym meczu we Wrocławiu nie błysnął, lecz od tamtej pory odbył kolejne treningi i polepszył bazę sprzętową, co w połączeniu ze znajomością Motoareny może przynieść wartościowszy wynik.
Lesznianie z powodu ostatniej porażki na własnym torze z Unią Tarnów, mieli już niewielkie szanse na znalezienie się w play-offach. By wyprzedzić w tabeli wspomniane Jaskółki i nie oglądać się na rywali, zespół Romana Jankowskiego musiałby wygrać w Toruniu i w ostatniej kolejce, a to było niezwykle trudne, bowiem w Niemczech że Przemysław Pawlicki doznał złamania obojczyka. Kapitana leszczyńskiego klubu tym samym zabrakło zarówno w Toruniu, jak i w kolejnym meczu. Zważywszy na wysoką średnią biegową tego zawodnika, Unia mogła zastosować za niego zastępstwo zawodnika, ale obiektywnie trzeba przyznać, że była to duża strata dla tego zespołu.

W pierwszym wyścigu czwartkowego spotkania Kenneth Bjerre i Grzegorz Zengota uciekli ze startu Darcy'emu Wardowi i Kamilowi Brzozowskiemu. Australijczyk zdołał jeszcze wyprzedzić Duńczyka, ale goście prowadzili w meczu 4:2. Jak się później okazało, było to ich jedyne prowadzenie w całym spotkaniu.
Do wyrównania stanu pojedynku doprowadzili w biegu młodzieżowym Paweł Przedpełski i Kamil Pulczyński. Najlepiej ze startu wyszedł jednak Piotr Pawlicki, ale 18-letni torunianin ładnym i przemyślanym atakiem minął uczestnika tegorocznej rywalizacji o IMŚJ.
Znakomicie w swoim powrocie na tor wypadł Ryan Sullivan. Australijczyk w trzecim wyścigu znakomicie wystartował i wspólnie z Adrianem Miedzińskim dowiózł podwójne zwycięstwo do mety. "Anioły" objęły wówczas prowadzenie, którego nie oddały już do końca meczu.
Od czwartego biegu swój koncert zaczął Bjerre. Duńczyk kapitalnie startował i był bardzo szybki na dystansie, dzięki czemu wygrał pięć swoich biegów pod rząd. Leszczynianie nie odrabiali jednak strat, ponieważ pozostali zawodnicy gości nie byli już tak skuteczni. W czwartym wyścigu Tomasz Gollob tylko na początku próbował gonić Duńczyka. Należy podkreślić, że Polak startował z czwartego, mało korzystnego pola i była to jego jedyna porażka z rywalem w tym spotkaniu.
W piątym wyścigu ponownie para Miedziński-Sullivan nie dała szans rywalom, dzięki czemu przewaga Unibaxu wzrosła do ośmiu punktów. W trzech następnych biegach notowano remisy dzięki dwóm zwycięstwom Golloba i wygranej Bjerre. Defekt na starcie w wyścigu siódmym zanotował słabo jeżdżący na MotoArenie Pawlicki. W ósmym biegu torunianie mieli szansę na zwycięstwo parowe, ale Przedpełski stracił punktowane pozycje na rzecz Lindgrena i Zengoty.
Goście zniwelowali połowę przewagi "Aniołów" po dwóch następnych wyścigach. W pierwszym z nich lesznianie mieli nawet szansę na podwójne zwycięstwo, ale Ward wyprzedził Balińskiego. Z kolei w kolejnym biegu po starcie zanosiło się na 5:1 dla torunian, gdyż prowadził Miedziński, a po zewnętrznej atakował Sullivan. Australijczyk nie zmieścił się jednak pod płotem, a "Miedziaka" wyprzedził fenomenalny tego dnia na MotoArenie Bjerre. Torunianie wówczas prowadzili różnicą czterech punktów (32:28).
W jedenastym biegu Przedpełski pojechał jako rezerwa zwykła za Brzozowskiego i wspólnie z Gollobem pewnie pokonali Lindgrena i Zengotę. Dopiero w dwunastym wyścigu Miedziński odczarował czwarte pole wygrywając z niego zdecydowanie start i cały wyścig. Pulczyński tylko przez moment próbował walczyć z Balińskim. W trzynastym biegu świetnie z pierwszego pola wystartował Sullivan, ale jeszcze szybszy był Bjerre. Ward poradził sobie z Pawlickim i przed biegami nominowanymi "Anioły" potrzebowały zaledwie trzech punktów, aby zapewnić sobie miejsce w play-off.
Zadanie to zostało wykonane już w czternastym wyścigu. Ze startu ponownie wystrzelił Bjerre, ale Sullivan z Przedpełskim łatwo pokonali Lindgrena i awans torunian do play-off stał się faktem! Na deser Gollob z Miedzińskim wreszcie odnieśli podwójne zwycięstwo nad Bjerre, dzięki czemu mecz zakończył się zwycięstwem "Aniołów" 51:39.

W drużynie gości fantastycznie pojechał Kenneth Bjerre, który wygrał pięć z siedmiu wyścigów, w których wystąpił. Pokonać Duńczyka zdołali tylko po razie Ward, Miedziński i Gollob. Przebłyski dobrej jazdy mieli Fredrik Lindgren i Grzegorz Zengota, ale to było za mało, aby skutecznie rywalizować z torunianami. Słabo wypadli Piotr Pawlicki i Damian Baliński, którzy najwyraźniej nie lubią toru na MotoArenie. Trenerowi Romanowi Jankowskiemu kiepsko udało się również zastępstwo zawodnika, gdyż lesznianie startując w miejsce kontuzjowanego Przemysława Pawlickiego zdobyli tylko cztery punkty i bonus w czterech startach.
Torunianie po triumfie zapewnili sobie awans do dalszej fazy rozgrywek. Największy wkład w zwycięstwo Unibaxu miał wspomniany wcześniej duet Gollob - Miedziński. Dobry mecz objechał również Ryan Sullivan, który zgodnie z zapowiedziami kierownictwa toruńskiej drużyny, na MotoArenie czuje się bardzo dobrze. Australijczyk w spotkaniu z Unią zanotował tylko jedną wpadkę, kończąc je z dorobkiem dziewięciu punktów z bonusem. Swoje zrobił również Paweł Przedpełski, zdobywca ośmiu oczek z dwoma bonusami.
W tym miejscu warto również odnotować, że w siedemnastej kolejce Ekstraligi w sezonie AD 2013, Tomasz Gollob pobił należący do Andrzeja Huszczy rekord wszech czasów pod względem liczby zdobytych punktów w lidze przez jednego zawodnika. Stało się to w piętnastym wyścigu meczu Unibax Toruń - Fogo Unia Leszno, gdzie najlepszy polski zawodnik na przestrzeni dziejów, zdobył swój 5686 punkt w rozgrywkach ligi polskiej. Po meczu były mistrz świata miał na swoim koncie 5691 oczek i o 6 wyprzedzał Andrzeja Huszczę. Trzeci w tej klasyfikacji był Roman Jankowski. Trener Fogo Unii Leszno, który w czasie swojej kariery zdobył 4722 punkty.

Po zawodach powiedzieli:
Mirosław Kowalik
- trener Unibaxu - Dziękuję trenerowi i zawodnikom gości za fajny mecz i jazdę fair. Zawody mogły się podobać, bo do ostatnich wyścigów było blisko, toczyliśmy zaciętą walkę. Na koniec okazaliśmy się drużyną lepszą i wbiliśmy tzw. gwóźdź w ostatnich wyścigach. Cieszymy się, że w zasadzie zapewniliśmy sobie tym samym miejsce w play-off.
Nie ma co ukrywać, że szanse na wygraną w Tarnowie są minimalne. Będziemy starali się wywalczyć punkt bonusowy. Ponadto wiemy, że tor w Tarnowie nam sprzyja. Osiągamy tam dobre wyniki. Unia Tarnów jest na fali wznoszącej i będzie trudno pokonać takiego rywala. Cieszę się, że wyniki w tym roku są nieprzewidywalne i możliwy jest każdy rezultat. Być może po ostatnim meczu wystartujemy do play-off z nieoczekiwanej pozycji.

Paweł Przedpełski - Unibax - Spotkanie było bardzo ciężko, leszczynianie radzili sobie na naszym torze bardzo dobrze. Gratulacje dla Kennetha, który świetnie się tu spasował i można powiedzieć, że fruwał. Najważniejsze, że udało nam się wskoczyć do play-off. Sam jestem z siebie zadowolony, tak jak z całej drużyny.
Pasuje mi że dużo startuję. Lubię dużo jeździć. Im więcej jazdy, tym lepiej. W meczu jednak da się pojechać maksymalnie tylko siedem razy, ostatnio jeżdżę po sześć. A po zawodach wystarczy trochę relaksu, odnowa biologiczna i wszystko wraca do normy.

Ryan Sullivan - Unibax - Jestem dość usatysfakcjonowany. Nie wyszedł mi tylko jeden wyścig. Drużyna wygrała, jestem więc zadowolony, zwłaszcza, że zdobyłem w tym meczu dziewięć punktów.

Darcy Ward - Unibax - Z mojego występu w tym spotkaniu nie mogę być zadowolony. Nie udało mi się zwyciężyć w żadnym z wyścigów. Bardzo wolno wychodziłem spod taśmy, a w dodatku brakowało mi szybkości. Nie wiem do końca, dlaczego tak jest. Szukaliśmy z mechanikami innych przełożeń, ale nic nie pomagało. Mam nadzieję, że w następnych zawodach będę szybszy na dystansie. Cieszę się, że nasza drużyna wygrała to spotkanie. Było naprawdę ciężko, ale udało się zwyciężyć. Mamy zapewnione miejsce w rundzie play-off i jestem ciekawy z kim przyjdzie nam się zmierzyć. Będziemy dawać z siebie wszystko, aby na koniec sezonu zająć jak najlepszą pozycję. Nasza drużyna jest bardzo zmotywowana. Musimy radzić sobie bez Chrisa i na pewno jest to nasze osłabienie. Dobrze, że wrócił do nas Ryan. W następnych meczach powinien radzić sobie jeszcze lepiej, dzięki czemu będziemy coraz groźniejsi dla naszych rywali.

Roman Jankowski - trener Unii Leszno - Na pewno spotkanie było ciekawe. Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik. Niestety, za dużo było dziur w składzie. Jesteśmy osłabieni. W Toruniu było trudno i mogę tylko pogratulować miejscowym zawodnikom zwycięstwa i awansu do play-off. Trudno, taki jest sport, przegraliśmy, bo byliśmy słabsi.

Kenneth Bjerre - Unia - Dla mnie był to udany mecz, ale Toruń radził sobie bardzo dobrze. Moje motocykle spisywały się tu dobrze, lecz tak jak powiedziałem gospodarze byli bardzo mocni. Staraliśmy się jechać najlepiej jak umiemy, ale to nie wystarczyło.

Fredrik Lindgren - Unia - Zawsze jest trudno, jeśli w drużynie jest o jednego zawodnika mniej. U nas brakowało Pawlickiego, ponadto kontuzjowany jest Musielak, którego też nam brakuje. Pojechaliśmy jak umieliśmy, ale było to jednak za mało. Gratuluję Toruniowi, zakwalifikowali się do półfinału. Życzę im wszystkiego najlepszego w play-off.

Źródło: www.nicesport.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt