2011-06-05 Runda zasadnicza
KS Toruń Unibax - Caleum Stal Gorzów
 
Czerwcowy wieczór na toruńskiej MotoArenie zapowiadał się bardzo gorąco nie tylko ze względu na pogodę. Naprzeciw siebie stanęły bowiem w rewanżowej potyczce dwie drużyny z "czuba" ligowej tabeli: Unibax Toruń i Caelum Stal Gorzów. Wygrali gospodarze w stosunku 50:40, czym przerwali passę trzech kolejnych zwycięstw Stali w bezpośrednich pojedynkach obydwu ekip. Obie drużyny stoczyły jednak zacięty pojedynek o punkt bonusowy, który ostatecznie wywalczyli zawodnicy Czesława Czernickiego. Przed niedzielnym meczem niewiele osób przypuszczało, że torunianie będą w stanie odrobić straty z ubiegłotygodniowego spotkania w Gorzowie. Gospodarze byli bardzo zmobilizowani, aby osiągnąć ten cel, jednak nikt w ekipie Czesława Czernickiego nie dopuszczał do siebie myśli, że to Unibax zdobędzie trzy punkty.

Ciekawie było już w pierwszym wyścigu, gdzie walkę o punkty z braćmi Pulczyńskimi stoczył Bartosz Zmarzlik, ostatecznie wyszarpując dwa punkty. Gdy w biegu drugim po ostrym ataku na Chrisa Holdera prowadzenie objął Nicki Pedersen, nikt nie oczekiwał już innego scenariusza. Australijczyk nękając Duńczyka, to po wewnętrznej, to po zewnętrznej, zdołał wyprzedzić trzykrotnego mistrza świata. Śladem kolegi z zespołu podążył Adrian Miedziński. Dzięki wspaniałej szarży na ostatnim łuku zanotował na konto dwa punkty. W trzeciej gonitwie również nie brakowało walki, Rune Holta w swoim stylu minął Nielsa Kristiana Iversena. Bieg czwarty zakończył się zawodnika Stali. Wygrał król MotoAreny - Tomasz Gollob, ale za nim dojechali torunianie i w meczu został zachowany status quo. Trener gorzowian dość szybko musiał korzystać z rezerwy taktycznej, bo już w piątym biegu Artura Mroczkę zastąpił Tomasz Gollob, który stoczył fantastyczną walkę wraz z Nickim Pedersenem i Rune Holtą. Najszybszy okazał się Duńczyk, który musiał uważać na ataki zawodnika Unibaxu.
Drugi start pary Holder-Miedziński w wyścigu siódmym zakończył się drugim dubletem. Tym razem "na rozkładzie" tej dwójki znalazł się Tomasz Gollob. Na tym etapie spotkania "Anioły" prowadziły w stosunku 25:17. Gonitwa ósma została rozegrana "na raty", gdyż na pierwszym łuku upadł jadący w ramach rezerwy taktycznej Iversen. Sędzia Terlecki zarządził powtórkę w czteroosobowym składzie, a w niej najlepszy okazał się Ryan Sullivan. Przez długi czas na punktowanym trzecim miejscu jechał Kamil Pulczyński, jednak ostatecznie uległ popularnemu "PUK-owi".
Bieg dziewiąty to trzeci wyjazd pod taśmę niepokonanej pary Holder - Miedziński, którzy po atomowym starcie nie dali szans parze Iversen-Zagar. Przewaga Unibaxu wzrosła w tym momencie do dwunastu punktów. W kolejnym wyścigu triumfował Tomasz Gollob, a długo przed atakami doświadczonego Holty bronił się Bartosz Zmarzlik. Gorzowski junior musiał jednak uznać wyższość lidera "Aniołów".
Przewaga Unibaxu była najwyższa po jedenastej gonitwie. Dzięki wygranej w stosunku 5:1 gospodarze prowadzili z Caelum Stalą 41:25 i punkt bonusowy zostałby w Toruniu. Goście jednak szybko odrobili straty. W dwunastym biegu Bartosz Zmarzlik i Nicki Pedersen wywalczyli dla swojej drużyny pięć punktów. Duńczyk bardzo zdecydowanym atakiem przedostał się na drugą pozycję, pokonując Kamila Pulczyńskiego. To bardzo nie spodobało się toruńskiej publiczności, która wygwizdała po biegu zawodnika gości. Stal nie zwalniała tempa. Za ciosem poszedł Tomasz Gollob, wygrywając ostatni wyścig rundy zasadniczej. Kapitalną walkę na torze stoczyli Holta, Iversen i Jensen, ostatecznie plasując się w wymienionej kolejności.
Biegi nominowane miały zadecydować o tym, która drużyna wywalczy punkt bonusowy. Torunianie musieli wygrać czternasty wyścig przynajmniej 4:2. To okazało się zbyt trudne, bowiem na ostatnim miejscu przyjechał Adrian Miedziński. Zawodnik Unibaxu słabo wystartował i nie był w stanie odrobić straty na dystansie. W ostatniej gonitwie Chris Holder dwoił się i troił, ale nie zdołał pokonać dwójki gorzowskich liderów: Tomasza Golloba i Nicki Pedersena. Końcowy wynik 50:40 dla Unibaxu spowodował, że z punktu bonusowego cieszyli się goście.

Podsumowując, kibice zgromadzeni na MotoArenie obejrzeli bardzo ciekawe i emocjonujące widowisko. Za sprawą walki o punkt bonusowy wynik do końca był sprawą otwartą.
Torunianie byli niewątpliwie lepszą drużyną. Do pełni szczęścia zabrakło punktu bonusowego. Swoje zrobili Australijczycy: Sullivan i Holder. Pojedynczych wpadek nie ustrzegli się Rune Holta i Adrian Miedziński, ten ostatni zawalił w najważniejszym momencie. Kolejny nieudany występ zanotował Michael Jepsen Jensen czym rozsierdził włodarzy klubowych, którzy zapowiedzieli zmiany w składzie. Z pary toruńskich juniorów ponownie lepszy był Emil Pulczyński.
Wśród gorzowian ważne punkty zdobywali liderzy: Tomasz Gollob, Nicki Pedersen oraz Niels K. Iversen. Kto wie, czy najważniejszych, decydujących o bonusie "oczek" nie zdobył młodziutki Bartosz Zmarzlik. Pozostali zawodnicy Caelum zawiedli.

Po zawodach powiedzieli:
Wojciech Stępniewski
- prezes Unibaxu - Nie wyolbrzymiałbym specjalnie naszej pracy jeśli chodzi o przygotowanie toru. Tor był normalnie przygotowany do jazdy, był równy dla wszystkich. Chcieliśmy się natomiast zrewanżować zespołowi z Gorzowa za tę porażkę na ich torze. Do końca nam się nie udało, bo zabrakło tego punktu bonusowego, ale myślę, że drużyna pojechała bardzo dobrze. Zawody były ciekawe, myślę, że można być zadowolonym. W meczu przeciwko Caelum Stali słabo ponownie spisał się Michael Jepsen Jensen. Na tę chwilę nie wiem jakie będą decyzje w sprawie młodego Duńczyka. Myślę, że musimy się nad tym zastanowić w najbliższym czasie.

Jan Ząbik - trener Unibaxu - Na pewno był to dobry mecz, bo walki na torze było sporo. Nie da się jednak ukryć, że nasi chłopacy popełnili trochę błędów, bo bonus był jak najbardziej w zasięgu. Taki to jest jednak sport. Poza tym gdy chcieli rozpędzać się po zewnętrznej, to na tych tłumikach te motocykle praktycznie im gasły. Właściwie to wszyscy tak jeżdżą, że jak wygrają start, to potem uciekają i ci, którzy jadą z tyłu, mają problem z atakowaniem. Jensen trochę się pogubił ostatnio i prezesostwo będzie się zastanawiać, co z tym wszystkim zrobić. Stal nas niczym nie zaskoczyła, bo byliśmy pewni, że wygramy. Gra szła właściwie o wynik, bo u siebie praktycznie zawsze każdy dobrze jedzie. Z jazdą Emila jest już w miarę ok. U Kamila widać ten postęp, ale jeszcze zbytnio odpuszcza w niektórych sytuacjach. W tym biegu z Pedersenem Duńczyk nic by mu nie zrobił, ale to Kamil pierwszy zamknął gaz. Do końca jeszcze jednak daleko, a najważniejsze i tak będą play-offy. Przed meczem w Częstochowie wybieramy się potrenować poza Toruń, aby nieco dopasować się do tamtejszej nawierzchni.

Sławomir Kryjom - menadżer Unibaxu - Do punktu bonusowego zabrakło nam przede wszystkim punktów pogubionych na wykluczeniach i taśmach w pierwszym meczu w Gorzowie. Uważam, że wszyscy zawodnicy wykonali świetną pracę, aczkolwiek kolejny raz poniżej oczekiwań pojechał Michael Jepsen Jensen. Gratuluję gorzowianom zdobycia punktu bonusowego, ale plan minimum został wykonany i drugie miejsce w tabeli jest w tym momencie po naszej stronie. Myślę, że wykonaliśmy plan w 80%. Odjechaliśmy do tej pory osiem spotkań i mamy na koncie tylko dwie porażki, jest nawet całkiem nieźle. Co do naszego meczu w Częstochowie, to muszę powiedzieć, że Włókniarz to czarny koń tych rozgrywek. Mówiłem już przed sezonem, że to jest ekipa, którą stać na wiele. W Częstochowie liczyć będziemy przede wszystkim na doświadczenie Ryana Sullivana i Rune Holty, gdyż w przeszłości startowali oni w tamtejszym klubie. Jedziemy tam walczyć, ale nie ukrywam, że liczyć się będzie tylko i wyłącznie zwycięstwo. Decyzję co do składu na niedzielny mecz w Częstochowie podejmę w środę, aczkolwiek może warto w tym momencie wprowadzić trochę świeżości do zespołu. Jensen miał bardzo duży kredyt zaufania, ale on właśnie się skończył.

Chris Holder - Unibax - To był bardzo ciekawy mecz. Na pewno mógł się podobać kibicom, ponieważ było wiele walki na torze. Szybko uzyskaliśmy przewagę nad rywalami i pojawiła się szansa na bonus. Niestety zawaliliśmy sprawę w dwunastym i trzynastym wyścigu. Postawiliśmy się w trudnej sytuacji przed biegami nominowanymi, które nam nie wyszły. Bardzo tego żałujemy, ale cieszymy się ze zwycięstwa i walczymy dalej. W moim ostatnim biegu miałem fatalne pole startowe i trudno było cokolwiek więcej zrobić. Tor był taki sam jak w poprzednich spotkaniach. Mieliśmy wczoraj trening i doskonale wiedzieliśmy, czego się spodziewać po nawierzchni. W Częstochowie spodziewam się dobrego meczu, bo bardzo lubię tam startować. Jestem zadowolony ze swojego sprzętu. Miałem dobre starty i byłem szybki na dystansie. Cieszę się, że mimo wprowadzenia nowych tłumików udaje mi się dobrze dopasować silniki.
Rywalizując z gorzowskimi zawodnikami mało miejsca zostawił mi Pedersen na prostej i straciłem trochę prędkości. Byłem na szczęście na tyle szybki, że udało mi się wyprzedzić rywala chwilę później. Nie było łatwo, ale cieszę się z dobrego występu. Nie jestem zadowolony z tego, że Gollob był dwukrotnie lepszy był ode mnie, ale następnym razem postaram się dojechać do mety przed nim
.

Michael Jepsen Jensen - Unibax - To był bardzo emocjonujący mecz. Niestety nie mogę być zadowolony ze swojego występu. Początek tego biegu ułożył się dla mnie bardzo dobrze. Sądziłem, że uda mi się nabrać szybkości na zewnętrznej i wyprzedzę Iversena, ale tak nie było, ponieważ to był dopiero czwarty bieg. Wtedy zostałem wyprzedzony przez wszystkich rywali, którzy byli naprawdę szybcy. Popełniałem sporo błędów zarówno na starcie jak i na dystansie. Moim motocyklom brakowało mocy. Starałem się zrobić coś z ustawieniami. Po trzecim moim wyścigu wydawało mi się, że będzie już dobrze, jednak w kolejnym występie ponownie zostałem minięty przez rywali. Trudno mi powiedzieć co jest przyczyną mojej słabej formy. Zdaję jednak sobie sprawę, że powinienem jeździć skuteczniej. Cieszę się jednak, że zespół wygrał. Chłopcy pojechali naprawdę bardzo dobre spotkanie. Mieliśmy wymagających rywali, którzy zdołali wywalczyć punkt bonusowy.

Emil Pulczyński - Unibax - Przed meczem w Częstochowie nastawiam się bojowo. Jedziemy tam wygrać, ale wiadomo, że nie będzie to łatwe. W trzecim swoim biegu zostałem na starcie, zabrakło mi też doświadczenia, żeby bardziej postraszyć rywali. O zawodach w Żarnovicy jeszcze lepiej nie rozmawiajmy.

Rune Holta - Unibax - To był bardzo ciężki mecz, ale właśnie tego się spodziewaliśmy. Wygraliśmy jednak to spotkanie i możemy być w miarę zadowoleni.

Adrian Miedziński - Unibax - Silniki nie wybuchają na pewno trzeba je odpowiednio kontrolować, chłodzić. Używamy do tego specjalnej dmuchawy, temperatury są wysokie. Zmieniamy ustawienia, co sprzyja lepszej walce. Tor był dobrze przygotowany. Zabrakło trochę w tym czternastym biegu. Mamy jednak zwycięstwo, drużyna pojechała. Ja zaliczyłem lepsze spotkanie. W czternastym biegu słabo wystartowałem, a cała nawierzchnia po równaniu toru została odrzucona na krawężnik i nie miałem gdzie się rozpędzić. Zawodnicy z Gorzowa nie popełnili błędu i nie miałem już gdzie się rozpędzić. Jeździłem na trzech silnikach i jeden z nich odstawiłem na ten mecz, bo był już sprawdzony. To nie jest takie proste, bo nie można wszystkiego pozmieniać i oczekiwać, aby wszystko idealnie pracowało. Fajnie, że obrałem jakiś kierunek i te zmiany przynoszą jakiś skutek. Przed meczem w Częstochowie nie ma specjalnych przygotowań. Czekam jeszcze na silniki, które chcę sprawdzić. Cały czas coś poprawiamy i ulepszamy. Częstochowa to bardzo silny zespół na swoim torze, ale jedziemy tam walczyć o zwycięstwo.

Czesław Czernicki - trener Stali - Trudno nam było od początku dobrze wjechać w ten mecz. Tor nas troszeczkę zaskoczył, bo był bardzo selektywny i został inteligentnie przygotowany przez gospodarzy. Jednak im bliżej końca zawodów, tym coraz lepiej się na nim prezentowaliśmy. Prawda jest taka, że ciężar walki musiał wziąć na swoje barki najmłodszy w mojej drużynie - Bartek Zmarzlik. Zabrakło punktów Mateja Zagara, bo wtedy sytuacja byłaby całkowicie inna. Straciliśmy też bardzo dużo punktów po świetnych wyjściach ze startu. Za dużo było jeżdżenia "na okrągło" po toruńskim torze, a za mało myślenia. Ścieżki były doskonale znane wszystkim moim zawodnikom. Co innego jednak znać, a co innego wykonać to w trakcie zawodów.

Bartosz Zmarzlik - Stal - Po swoim trzecim biegu zmieniłem ustawienia motocykla, według rad Pana Tomka. Ogólnie nie jest źle, choć zawsze mogło być lepiej.

Tomasz Gollob - Stal - Cieszymy się z tego wyniku. Tor był przygotowany trochę inaczej, ale to Toruń był gospodarzem. Ładnie jechali, wygrywali biegi. Jeżeli chodzi o Grand Prix, dla mnie każdy możliwy tor będzie dobry.

Źródło: www.nicesport.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt