2010-07-04 Runda zasadnicza
KS Toruń Unibax - Polonia Bydgoszcz
    
XI kolejka CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi zakończyła się zwycięstwem Unibaxu Toruń nad Polonią Bydgoszcz. W Derbach Pomorskich "Anioły" pokonały drużynę gości 51:39, jednak bydgoszczanie wywalczyli cenny punkt bonusowy.

Przed niedzielnym meczem obie drużyny nie ukrywały swoich aspiracji do punktu bonusowego. Bydgoszczanie bronili 26 punktowej przewagi, natomiast torunianie zapowiadali, że wykorzystają osłabienie rywali (kontuzja Emila Sajfutdinowa) i odrobią stratę z pierwszego spotkania i to oni byli przed spotkaniem murowanym faworytem do zwycięstwa w niedzielnym meczu. Jak jednak wszem i wobec wiadomo, Derby rządzą się swoimi prawami i goście przyjechali do Torunia nie tylko po punkt bonusowy.

Dość niespodziewanie pierwsza gonitwa padła łupem przyjezdnych. Wspaniały start Mikołaja Curyło oraz Szymona Woźniaka dał podwójne zwycięstwo gościom, którzy objęli pierwsze prowadzenie w meczu. "Anioły" momentalnie odparły atak wygrywając dwa kolejne wyścigi 4:2, doprowadzając tym samym do remisu w spotkaniu.
Kolejne dwie gonitwy padły łupem miejscowych. Najpierw Ryan Sullivan pokonał Lindbaecka, a walkę o trzecią pozycję wygrał Hans Andersen. Chwilę później dzięki znakomitemu atakowi po zewnętrznej Chris Holder przeszedł pierwszą pozycję Grzegorza Walaska. Pierwszą serię zakończyła podwójna wygrana gości, którzy potrafili wykorzystać znakomity start Woźniaka oraz Andreasa Jonssona. Po pierwszej turze startów przyjezdni wygrywali w Toruniu 10:14.
Druga seria startów rozpoczęła się od walki na łokcie w wejściu w pierwszy łuk Antonio Lindbaecka i Holdera. Szwed wygrał to starcie, dzięki czemu spokojnie mógł dojechać do mety po trzy punkty, co dało remis w biegu. W szóstym biegu Wiesław Jaguś wraz z Michaelem Jepsenem Jensenem odrobili stratę, wygrywając wyścig 5:1, co ponownie doprowadziło do remisu. Wyścig siódmy zakończył się wynikiem 3:3 i obydwie drużyny miały na swoim koncie po 21 punktów i stało się jasne, że obie drużyny będą walczyć nie o bonus, a o pełną pulę punktów.
Efektowną taśmą Lindbaecka rozpoczęła się trzecia tura startów. Pod nieobecność Szweda znakomitym startem popisał się Denis Gizatullin, który przez dwa okrążenia bronił się przed atakami Michaela Jepsena Jensena. Fatalna postawa Walaska i Kościechy dała drugie tego dnia podwójne zwycięstwo miejscowym. Tym samym torunianie po raz pierwszy i poszli za ciosem skutecznie odwracając losy meczu na swoją korzyść już od biegu dziewiątego, w którym to Ryan Sullivan z Hansem Andersenem minęli linię mety przed Grzegorzem Walaskiem i Robertem Kościechą. Kolejne 5:1 dla toruńskiej pary w dziesiątej odsłonie meczu pozwoliło "Aniołom" na powiększenie przewagi punktowej. Po trzech seriach gospodarze wyszli na prowadzenie, a wynik ustalił się na 34:26.
Dyspozycję z gonitwy ósmej Gizatullin potwierdził w wyścigu jedenastym, w którym to po nieporozumieniu torunian zdołał obronić się na dystansie i dowieźć kolejną trójkę do mety. Gonitwa trzynasta okazała się najlepszym wyścigiem tego sezonu na toruńskiej MotoArenie. Najlepiej na pierwszym łuku znalazł się po raz kolejny Gizatullin, jednak to był dopiero początek batalii. Rosjanin po znakomitej walce przegrał z Holderem. Tymczasem kolejny "Kangur" w stawce w osobie Sullivana rozprawił się na dystansie z Jonssonem. Cała czwórka zawodników jechała na przysłowiowym styku, a kibice oglądali ten bieg na stojąco. Po tym wyścigu doszło do nieprzyjemnej sytuacji, bowiem Jonsson wjeżdżając do parku maszyn uderzył w kask żużlowca z Antypodów co wzbudziło ogromne rozgoryczenie nie tylko u samego Sullivana, ale również wśród zasiadających na trybunach kibiców. Na szczęście zawodnicy opanowali emocji i zasadnicza część meczu zakończyła się prowadzeniem torunian 46:32.
Biegi nominowane nie zmieniły obrazu spotkania, ale bydgoskim kibicom na osłodę pozostała satysfakcja, że w ostatnim wyścigu dnia para Denis Gizatullin - Andreas Jonsson pokonała Ryana Sullivana i Chrisa Holdera, odnosząc podwójne zwycięstwo i zmniejszając porażkę do dwunastu punktów.

Derbowy mecz w Toruniu pokazał obecne miejsca obu zespołów w Speedway Ekstralidze. Z pewnością włodarze bydgoskiej Polonii liczyli na lepszy wynik Roberta Kościechy, który doskonale zna toruński tor. Lepszego wyniku można było się również spodziewać po Grzegorzu Walasku. "Greg" zdobył tylko cztery punkty, nie potrafiąc nawiązać walki z rywalami. Przyzwoicie spisali się bydgoscy juniorzy. Szymon Woźniak świetnie zaprezentował się w czwartej gonitwie, pokonując podwójnie z Andreasem Jonssonem parę Wiesław Jaguś - Michael Jepsen Jensen. Dość nieoczekiwanie najlepszym zawodnikiem w zespole Polonii Bydgoszcz okazał się Denis Gizatullin. Rosjanin początkowo dwukrotnie dojeżdżał do mety na ostatniej pozycji, jednak w kolejnych biegach aż trzykrotnie zwyciężał.

W toruńskiej drużynie wszyscy zawodnicy pojechali na równym, dobrym poziomie. Po dziesięć punktów zdobyli Adrian Miedziński oraz Chris Holder. Skuteczną parę stworzyli Ryan Sullivan oraz Hans Andersen.

Po meczu powiedzieli:
Jan Ząbik
- trener Unibaxu - Pierwsze biegi młodego Jensena na pewno nie były najlepsze, później zrobił wszystkie poprawki tak jak było trzeba no i w końcówce już jechał dobrze. Reszta starszych zawodników też miała na początku problemy i kosztowało to kilka punktów. Kolega (Denis Gizatullin) tak się rozpędził, że zapomniał wyhamować przed starszymi, ale wybaczam mu to (śmiech). Na pewno było stać nas na więcej, no ale tak się jechało jak przeciwnik pozwalał. Przegrywaliśmy za dużo startów, a właściwie jak w każdym meczu, kto mniej błędów popełniał na pierwszym wirażu, ten wygrywał bieg.

Michael Jepsen Jensen - Unibax - W początkowej części zawodów moje motocykle nie spisywały się tak, jakbym tego oczekiwał. Po pierwszym starcie zmieniliśmy w nich sporo, ale to jeszcze nie było to, nie byłem wystarczająco szybki. Nie jestem zadowolony z moich pierwszych wyścigów. Później było już wszystko OK. Wiedziałem co należy zrobić, by jechać lepiej. Cały czas jestem tutaj nowy, więc nadal muszę się jeszcze sporo uczyć.

Adrian Miedziński - Unibax - Cieszę się bardzo, że wygraliśmy ten mecz. To jest oczywiście najważniejsze. Teraz przed nami bardzo pracowity okres, czekają nas spotkania wyjazdowe. Musimy dać z siebie wszystko, skoncentrować się wyłącznie tylko na najbliższych pojedynkach. Trzeba przyznać, że początek zawodów mieliśmy dość słaby. Później po drobnych korektach w sprzęcie było znacznie lepiej. Mimo wszystko ciężko było nam wywalczyć bonus. Patrząc realnie przewaga, jaką miała Polonia przed meczem była ogromna. Nie chcieliśmy stosować nieuczciwych zagrywek z torem zwłaszcza, że bydgoszczanie dobrze czują się na naszym obiekcie. Zadanie, które przed tym meczem mieliśmy do wykonania było trudne i niestety punkt bonusowy nie zostanie w Toruniu. Do kolejnego meczu podchodzimy, jak do każdego innego. Chcemy po prostu odnieść kolejne zwycięstwo. Wiadomo, że Gorzów to bardzo silna drużyna i będzie nam ciężko, ale w zeszłym roku pokonaliśmy ich. Mam nadzieję, że tym razem sprawimy niespodziankę i pokonamy będącą w dobrej dyspozycji Stal.

Wiesław Jaguś - Unibax - Na chwilę obecną moja forma skacze, gdybym robił w każdym meczu dwucyfrówki to byłbym zadowolony, ale jest raz lepiej, raz gorzej. Najważniejsze, że wygraliśmy i dwa punkty zostały w Toruniu. W głębi może myśleliśmy o bonusie, ale na pewno nie było łatwo jechać z Polonią. Nasza dyspozycja na obecnie nie jest optymalna. Trzeba się cieszyć przede wszystkim z tego, że wygraliśmy, to jest najważniejsze zarówno dla mnie, jak i dla całej drużyny. Jedziemy dalej, następny mecz, następne wyzwanie. Teraz przed nami spotkanie w Gorzowie, postaramy się uzyskać jak najlepszy

Chris Holder - Unibax - To było trudne spotkanie dla nas. Początek był niespodziewanie wyrównany i byliśmy zaskoczeni postawą Polonii. W połowie spotkania zmieniliśmy ustawienia i było dobrze. Niestety, nie udało nam się wywalczyć punktu bonusowego. Trzeba przyznać, że przewaga Bydgoszczy po pierwszym meczu była zbyt duża. Cała nasza drużyna pojechała równo. Nie mieliśmy dziur w składzie. Po kontuzji nie ma już śladu. Miałem sporo czasu na odpoczynek. Dobrze się złożyło, że mecz w Tarnowie został przełożony, ponieważ będę mógł pomóc drużynie w tym pojedynku. Przed nami ciężkie spotkania wyjazdowe. Na pewno damy z siebie wszystko, aby udowodnić, że stać nas na zwycięstwa nie tylko u siebie. W Gorzowie będzie ciężko, ale w zeszłym roku zdołaliśmy tam minimalnie wygrać. Mam nadzieję, że tym razem również uda nam się ta sztuka i zdobędziemy też bonus.

Jacek Woźniak - trener Polonii - Zaczęło się od udanego biegu młodzieżowego w wykonaniu moich zawodników. Później było już nieco gorzej, ale wiadomo - drużyna pana Janka [Ząbika] wie jak jechać na tym torze, wie jak rozgrywać wyścigi. Powiem szczerze, że najważniejsze jest to, że mecz mógł się podobać kibicom . W moim zespole zawiodły dwa ogniwa, czyli Grzegorz Walasek oraz Robert Kościecha. Między innymi ich zdobycz punktowa zadecydowała o przegranym meczu Polonii. Uważam jednak, że po porażkach, jakie ponieśliśmy w ostatnim czasie, zespół się podniósł i nadal walczy. Wierzę, że ci zawodnicy, którzy pojechali gorzej w kolejnych meczach wywalczą więcej punktów. To są ambitni żużlowcy i na pewno zrobią wszystko, by było lepiej. Nasza sytuacja w tabeli jest jaka jest, ale z pewnością będziemy walczyć dalej.

Denis Gizatullin - Polonia - Na początku zawodów było ciężko się dopasować, no ale udało mi się zmienić ustawienia motocykli i było już znacznie lepiej. Jechaliśmy przeciwko dobrej drużynie, mieliśmy świadomość, że Unibax jest silną ekipą. Mam nadzieję, że w przyszłości wszyscy będziemy równo punktować. Wierzę w to. Będzie dobrze.

Andreas Jonsson - Polonia - Jechaliśmy do Torunia po bonus i plan został wykonany, chociaż niewiele brakowało do jego przekroczenia. To dopiero byłaby sensacja! Ze swojej jazdy jestem zadowolony, chociaż nie ustrzegłem się błędów, które kosztowały mnie sporo punktów. W pewnym momencie nie mogłem się spasować i nie wiedziałem zupełnie, w którą stronę pójść. Ostatecznie zmieniłem motocykl i dopiero ustawienia zastosowane w nim zadziałały jak trzeba. Kolejne pożyteczne wnioski na przyszłość. Przecież na Motoarenie wystartujemy jeszcze nie raz! - podsumowuje derby Jonsson.

Źródło: www.nicesport.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt