2009-05-10 Runda zasadnicza 5
WTS Atlas Wrocław - KS Toruń Unibax
 
Przed meczem z ekipą z Dolnego Śląska, pod znakiem zapytania stał skład toruńskiego teamu. Zagrożony był występ Ryana Sullivana, któremu  odnowiła się kontuzja barku (jest wybity). Zawodnik nie pojechał na wtorkowy mecz do Szwecji. - To stara kontuzja, która teraz się niestety odnowiła. Dość przypadkowo, bo stało się to w trakcie gry w squash'a - informował menadżer Unibaxu Jacek Gajewski. - Mimo wszystko liczę, że do niedzieli uraz Ryana będzie na tyle wyleczony, że będzie mógł wyjechać na tor. Jeśli tak się nie stanie, to skorzystamy zapewne z zastępstwa zawodnika.
Ponadto we wtorek złamania lewego nadgarstka doznał w Szwecji Robert Kościecha, którego we Wrocławiu miał zastąpić Martin Smolinski.

Ostatecznie Unibax stawił się na Stadionie Olimpijskim, z Sullivanem i po bardzo ciekawym i emocjonującym meczu ekipa przyjezdnych minimalnie okazała się lepsza od podopiecznych Marka Cieślaka. Wrocławianie przegrali na własnym torze kolejny mecz i tym razem, była to typowa porażka "na własne życzenie".
Na początku spotkania nic nie wskazywało na przegraną miejscowych. Zawodnicy Atlasu wygrali pierwszy bieg młodzieżowy w stosunku 5:1 i w dalszej części zawodów małymi kroczkami powiększali przewagę. Gonitwy numer dwa i trzy zakończyły się remisami, chociaż obie powinny skończyć się inaczej. Najpierw torunianie zremisowali dzięki defektowi maszyny Scotta Nichollsa, chwilę później błąd Adriana Miedzińskiego uratował podział punktów dla wrocławian. W kolejnym wyścigu para Crump-Janowski pokonała Jagusia i Warda i podopieczni Marka Cieślaka wyszli na prowadzenie 16:8. W biegu czwartym mogliśmy obejrzeć świetną parową jazdę wrocławian. Kapitanie spod taśmy wyszedł Jason Crump. Za chwilę do Australijczyka dołączył Maciej Janowski, który zaatakował przeciwników "po szerokiej" i na wyjściu z pierwszego łuku znajdował się na drugim miejscu.
Wyścig numer pięć to pierwsze zwycięstwo Unibaxu. Zamiast Martina Smolińskiego pod taśmą pojawił się Ryan Sullivan i to właśnie on przywiózł w tym biegu trzy punkty. Jako drugi na mecie zameldował się Tomasz Jędrzejak, tuż za nim Chris Holder i Davey Watt. W biegu siódmym świetnie zaprezentował się Daniel Jeleniewski, który mógł dopisać do swojego konta kolejne trzy punkty. Za "Jeleniem" jechał Scott Nicholls, a więc kibice na Stadionie Olimpijskim cieszyli się z kolejnej podwójnej wygranej wrocławian.Jednak już w kolejnym biegu goście pokazali co potrafią. Najlepsi, Chris Holder i Adrian Miedziński po pierwszym wirażu wyszli na prowadzenie i skutecznie odpierali ataki Jasona Crumpa, który nieoczekiwanie znalazł się dopiero na trzeciej pozycji.
W wyścigu dziesiątym Jaguś przewrócił się doznając urazu, który wyeliminował go z dalszej jazdy w zawodach. W powtórce bez jego udziału gospodarze zwyciężyli podwójnie. Kolejny pojedynek skończył się remisem i Atlas prowadził po jedenastym biegu 38:28. Ci którzy skazali Unibax na porażkę, musieli przecierać oczy ze zdumienia, bowiem przyjezdni po tym feralnym dziesiątym biegu dla zespołu toruńskiego, goście złapali drugi oddech i zaczęli fantastyczny finisz meczu. W ostatnich pięciu biegach goście zwyciężali aż czterokrotnie i dzięki temu nie tylko odrobili straty z początku meczu, ale jeszcze wypracowali dwupunktową przewagę i dzięki właśnie tej przewadze zwyciężyli bardzo trudny wyjazdowy mecz. Bieg nr dwanaście i trzynaście podwójnie wygrała ekipa z Torunia. Najpierw pięć punktów wywalczyła para Holder-Ward, a następnie Holder-Miedziński. Dzięki temu przed biegami nominowanymi przewaga Atlasa stopniała do dwóch punktów.
W czternastej gonitwie na starcie zdefektował motocykl Macieja Janowskiego. Australijska para z Torunia Sullivan-Ward wywalczyła zwycięstwo 4:2 i mieliśmy remis. W sytuacji tej wszystko miało się rozstrzygnąć w biegu piętnastym. W decydującym starciu na prowadzenie wyszedł Adam Miedziński, który był w niedzielę w bardzo dobrej formie. Za nim pościg rozpoczęli Jason Crump i Daniel Jeleniewski, za którym jechał Holder. Australijczyk przez ponad trzy okrążenia mozolnie odrabiał starty, by na ostatniej prostej przejść na trzecie miejsce. Z przodu stawki układ sił pozostawał niezmienny i torunianie dość nieoczekiwanie po słabym początku spotkania zwyciężyli we Wrocławiu 46:44.

Po tym zwycięstwie we Wrocławiu drużyna z Torunia zachowała status jedynej niepokonanej drużyny w lidze. Para Miedziński-Sullivan wsparta Holderem poprowadziła torunian do zwycięstwa. W Atlasie pozostanie niedosyt bo wrocławianie przegrali mecz, który był do wygrania. - Jestem załamany, nie wiem co mam powiedzieć - skomentował wynik Daniel Jeleniewski. Postawa obu ekip była bardzo wyrównana, ponieważ wszyscy pojechali na miarę swoich możliwości, oprócz zwycięscy GP Europy Jasona Crumpa (10 pkt), który przyzwyczaił kibiców do zdobywania kompletu punktów.

Po zawodach powiedzieli:
Jan Ząbik
- trener Unibaxu - Na pewno cieszy wynik, gdyż nie da się ukryć, że nasi zawodnicy, mimo tego co się stało z Wiesiem Jagusiem, stanęli na wysokości zadania. Zrobili na torze, to co trzeba było zrobić i chwała im za to, że wygraliśmy kolejny mecz. Na początku było ciężko, bo nie mogliśmy się spasować z torem, przygotowywaliśmy się do takiego, jaki był w zeszłym roku, ale teraz jest dosypane więcej nawierzchni. Daliśmy sobie jednak radę i wynik jest na naszą korzyść. . Sport jest piękny. Jeśli wszystko jest rozgrywane w atmosferze fair play, wtedy jest na co popatrzeć. Jeśli chodzi o Adriana, to jest to tyran pracy. Na treningu jeździł dopóty, dopóki nie uznał, że wszystko gra. Trzeba pamiętać o tym, że sześć razy osiem równa się czterdzieści osiem, ot i cała sprawa.

Adrian Miedziński - Unibax - To było bardzo ciężkie spotkanie. Cieszę się ze udało nam się wygrać, choć byliśmy bardzo osłabieni brakiem Roberta Kościechy, jeszcze w trakcie zawodów odpadł Wiesław Jaguś, który jest cały i zdrowy i pojedzie w meczu z Zieloną Górą, co jest najważniejsze. Nie mam patentu na Jasona. To jest tylko sport. Cieszę się że udało mi się dobrze pojechać na tym torze. Ciężko pracowaliśmy przed tym meczem, przygotowaliśmy specjalny silnik na to spotkanie. Na szczęście wszystko zagrało, chociaż po pierwszym biegu miałem mieszane uczucia i już chciałem zmieniać motor, ale pomogła zimna krew. Jeździmy w Polsce już parę lat. Wiadomo jak się jedzie do Wrocławia czy Leszna, wiemy jak się przygotowywać na dany tor, który jest po prostu twardszy.Chciałem podziękować kibicom z Torunia, którzy przez cały mecz nam dopingowali. Myślę że stworzyliśmy bardzo dobre widowisko i jestem zadowolony z wygranej.

Daniel Jeleniewski - Atlas - Ciężko mi jest cokolwiek powiedzieć, bo po uzyskaniu 10-punktowej przewagi, myśleliśmy, że uda nam się wygrać. Jednak wiadomo Toruń to bardzo mocna drużyna i w międzyczasie się okazało, że sytuacja się diametralnie odwróciła. Ostatni wyścig zadecydował o wygranej torunian. Jestem podłamany, bo był to bieg decydujący, a okazał się bardzo pechowy dla mnie, a tym samym dla drużyny. Bardzo dużo trenowaliśmy przed tym meczem. Czwartek, piątek, sobota i rano przed meczem też jeszcze chwilkę jeździliśmy. Mamy jednak problemy, które widać. Jak nie są to problemy sprzętowe, to nierówna jazda zawodników. Sądzę jednak, że pozbieramy to w końcu do kupy i pokażemy na co nas stać. Ogólnie ze swojej postawy jestem zadowolony, nie licząc oczywiście biegu piętnastego. W ferworze walki wjechałem dość ostro w łuk i wpadłem w koleinę, co mnie wyrwało z całego rytmu jazdy. Jednak to jest sport i jedziemy dalej.

Marek Cieślak - trener Atlasu - po zawodach umówiłem się z zawodnikami na treningi, bo coś musimy w końcu zrobić, żeby było lepiej. Wiadomo, że Toruń jest mistrzem Polski, ale wygrywać tak wysoko i w końcu sromotnie przegrać, to naprawdę boli. Nie mogę mieć pretensji do Tomka Jędrzejaka czy Daniela Jeleniewskiego, ale do Nichollsa czy Watta, to mam. Zresztą Jason Crump też zdobył troszkę mniej punktów niż zwykle. W biegu nominowanym pojechał Nicholls, gdyż po rozmowie z Jędrzejakiem stwierdziłem, że tak będzie lepiej. Tomek nie czuł się na siłach, żeby jechać w tym wyścigu.

Źródło: www.przegladzuzlowy.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt