2007-04-22 Runda zasadnicza 3
KS Toruń Unibax - ZKŻ Kronopol Zielona Góra

Przekonywującym zwycięstwem gospodarzy zakończył się mecz trzeciej rundy rozgrywek żużlowej Ekstraligi w Toruniu, pomiędzy miejscowym Unibaksem, a drużyną ZKŻ-u Kronopol Zielona Góra. Drugie zwycięstwo w rozgrywkach ligowych wypromowało Anioły na piątą pozycję w tabeli ekstraligi.
Mimo dość wysokiego zwycięstwa mecz był bardzo ciekawy, nie brakowało walki na torze, a  zespoły wystąpiły w optymalnych składach - torunianie z nieobecnym we Wrocławiu, Matejem Zagarem, z kolei zielonogórzanie z rekonwalescentem Fredrikiem Lindgrenem oraz Piotrem Świderskim, wypożyczonym z Atlasu Wrocław.

Torunianie chcący zmazać plamę po ostatniej  porażce we Wrocławiu rozpoczęli mecz imponująco. Po pierwszych dwóch biegach zapowiadało się na pogrom. Wyścig numer jeden, para torunian Ząbik - Marcinkowski pewnie pokonała parę juniorów ZKŻ-u Zengota - Woelbert.
Drugi bieg zakończył się tak samo, jak pierwszy, czyli dubletem "Aniołów". Para Jaguś - Miedziński nie dała szans Grzegorzowi Walaskowi.
W trzecim biegu fantastyczny start zaprezentował Niels Kristian Iversen, którego bezskutecznie próbował ścigać Kościecha. Z tyłu trwała walka o jeden punkt pomiędzy Lindgrenem i Zagarem, zakończona wygraną Szweda. Chwilę później ponowienie wygrał Ząbik, wyprzedzając Protasiewicza i Sullivana.
Niepowodzenie w trzecim biegu Matej Zagar wynagrodził sobie wygraną w piątym starcie, niestety jego partner Robert Kościecha, zaliczył niegroźny uślizg na drugim łuku pierwszego okrążenia, sta wyścig zakończył się podziałem punktów. Chwilę później wyczyn Zagara skopiował Ryan Sullivan, pokonując Iversena i Ząbika. Z biegu szóstego Fredrik Lindgren został wykluczony za przekroczenie czasu 2 minut.
W siódmej gonitwie klasę pokazała para Jaguś - Miedziński. "Miedziak" ponownie wygrał start, a popularny "Jagoda" objechał wszystkich rywali na pierwszym łuku pod bandą i "Anioły" pokonały rywali 5:1, by w kolejnym biegu dołożyć do swojego dorobku kolejne pięć punktów, dzięki czemu na tablicy świetlnej widniał wynik 33:15.
Zanosiło sie na pogrom gości, jednak w tym momencie przebudzili się liderzy ZKŻ-tu i nie pozwolili przegrać drużynowo żadnego biegu do końca zawodów. Po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Niels Kristian Iversen w dziewiątym wyścigu. Tym razem zawodnik, który w ubiegłym sezonie startował w barwach "Aniołów" pokonał Jagusia i Miedzińskiego, a czwarty na mecie zameldował się Lindgren. Także kolejny start zakończył się remisem, po wygranej Protasiewicza.
W jedenastej gonitwie trener gości Jan Grabowski skorzystał z regulaminowej furtki i wprowadził Piotra Protasiewicza jako "złotą rezerwę taktyczną". "Pepe" zwyciężył pewnie ten bieg i zainkasował sześć punktów niwelując przewagę po jedenastu biegach do piętnastu punktów.
W dwunastym biegu swoje pierwsze trzy punkty w tym sezonie mógł zdobyć Robert Kościecha, jednak na ostatnich metrach czwartego okrążenia tuż przed samą metą zdefektował mu silnik i ostatecznie "Kostek" zainkasował jeden punkt.
Chwilę później dość odważnie poczynał sobie Protasiewicz, ostro traktując w pierwszym łuku Zagara, jednak zielonogórzanin musiał w tym biegu uznać wyższość Jagusia. Przed wyścigami nominowanymi torunianie prowadzili 48:33.
Pierwszy bieg nominowany zwyciężył dobrze spisujący się w końcówce spotkania Grzegorz Walasek i bieg zakończył się remisem. Ostatnia odsłona dnia przyniosła gościom z Zielonej Góry podwójne zwycięstwo. Najlepsza para ZKŻ-u Protasiewicz - Iversen pokonała zaciekle atakującego Jagusia i Ryana Sullivana niwelując przewagę torunian do jedenastu punktów.

W ekipie toruńskiej cały zespół pojechał na miarę swoich możliwości. Znów na wysokim poziomie zaprezentował się Karol Ząbik, który obok Wiesława Jagusia był najlepszym zawodnikiem Unibaksu. Więcej należałoby oczekiwać od Mateja Zagara, który nie błyszczał zdobywając zaledwie cztery punkty. Nierówno jeździł Ryan Sullivan, a z kolei dość pechowo Robert Kościecha.

Zielonogórzanie pokazali momentami, że są groźnym zespołem i trzeba się z nimi liczyć. Na swoim poziomie pojechali liderzy ZKŻ-u, Prostasiewicz, Iversen, a w drugiej części meczu podobać się mógł również Grzegorz Walasek. Przy lepszej formie drugiej linii zespół Jana Grabowskiego może sprawić w rozgrywkach niejedną niespodziankę.

    
Po zawodach powiedzieli:

Jacek Gajewski
- menadżer Unibaxu - Cały czas niestety widać jeszcze u Ryana, u Mateja pewne braki i niedociągnięcia. Wiadomo, że troszkę więcej punktów przywozić ci zawodnicy. Nie chciałbym usprawiedliwiać Ryana, ale tak jak on sam mówi wczoraj na treningu rozleciał mu się najlepszy silnik, który na treningach prezentował się bardzo dobrze. Całą noc walczono przy sprzęcie, aby go doprowadzić do stanu używalności, bo pozostałe maszyny nie są jeszcze tak dobrze spasowane z toruńskim torem. Podobna sytuacja jest także i ze Słoweńcem. Matej już wczoraj przyleciał i już wczoraj jeździł na naszym torze. Trenował, próbował, szukał, jednak widać, że ciągle to nie jest to. Póki, co widać u nas braku takiej stabilności, równej jazdy. Myślę, że jak wystartuje liga szwedzka, to zawodnicy będą mieli troszkę więcej startów i wpadną w odpowiedni rytm, bo zdarzają się nam wpadki. Nie mamy w sumie zawodnika, który pojechałby równo pięć wyścigów. Jedynym odejściem od reguły jest Karol, jednak myślę, że u niego będzie to jeszcze bardziej pewne i wyrównane. Swoje pojechał także Adrian Miedziński. Widać, że powoli jedzie tak jak chce. Generalnie chciałbym pochwalić drużynę za to zwycięstwo, bo po tym, co się stało tydzień temu, miałem obawy czy drużyna się w ogóle pozbiera. Niemniej, wszyscy skazywali ZKŻ na sromotną porażkę, a ja przestrzegałem, że to nie będzie spacerek. Zielonogórzanie to naprawdę dobra drużyna.

Ryan Sullivan - Unibax - Tych punktów nie było aż tak wiele jakbym sobie życzył. Wczoraj eksplodował mój najlepszy silnik. Walczyliśmy niemal przez całą noc, aby doprowadzić moje maszyny, do takiego stanu, którego bym sobie życzył. Z początku tego sezonu nie jestem zadowolony, jednak bardzo dobrze jest wygrać u siebie w domu, w Toruniu po takim meczu jak we Wrocławiu.

Karol Ząbik - junior Unibax - już przed zawodami menadżer mówił nam żebyśmy nie lekceważyli rywala, ponieważ każdy z tych zawodników może zrobić swoje i generalnie poza kilkoma wpadkami jeździli bardzo dobrze. Ze swojej postawy jestem zadowolony, chociaż też nie uniknąłem małych błędów w dwóch wyścigach. Jednak cieszy nas zwycięstwo i myślę, że stać nas na tyle punktów, aby wygrać w Zielonej Górze. Natomiast po raz kolejny nie wychodzą nam wyścigi nominowane i nad tym będziemy musieli popracować. Co do biegów juniorskich, to takie było założenie, żebyśmy wygrywali wszystkie biegi po 5:1, na razie nam się to udaje i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Musimy popracować jeszcze nad końcówką zawodów, aby było lepiej niż jest do tej pory.

Robert Kościecha - Unibax - Bardzo cieszę się, że wygraliśmy to spotkanie, ale na pewno nie mogę być zadowolony z mojej postawy. Na treningach wszystko jest w porządku, natomiast na meczach niestety nie wychodzi. Zdobyłem 7 punktów, miałem też trochę pecha, ale nie jest to żadne wytłumaczenie tego występu. Zespół z Zielonej Góry pokazał się z bardzo dobrej strony, a gdyby równiej pojechała cała drużyna, to było nam jeszcze trudniej. Za nami dopiero 3 kolejki i z pewnością zielonogórzanie powalczą jeszcze z niejednym przeciwnikiem.

Matej Zagar - Unibax - Cieszę się, że Unibax wygrał mecz, jednakże dla mnie jest to kolejna porażka. Będę musiał zaopatrzyć się w nowy silnik, ponieważ ten, na którym w ubiegłym roku jeździłem w Grand Prix tu nie zdaje egzaminu. Tor był dobrze przygotowany, to ja zawiodłem.

Jan Grabowski - trener ZKŻ - Ubolewam nad tym, że ta porażka jest naszą trzecią z rzędu. Trzech zawodników naszych zdobyło 39 punktów, a pozostałym się nie udało, jednak taki wynik pozwala myśleć, że w następnych spotkaniach będzie lepiej. Niestety, ale sytuacja robi się bardzo ciężka. Na pewno zrobimy wszystko aby kolejne mecze, w tym i kolejny u nas z mistrzem Polski, rozstrzygnąć na swoją korzyść. Gratuluje drużynie z Torunia. Mogliśmy obejrzeć dobre widowisko, było kilka pasjonujących wyścigów. Jednak co z tego, skoro dwa punkty zostają u gospodarzy. W tym sezonie nie będzie żadnego łatwego spotkania, bo wszystkie drużyny chcą wygrywać. My jednak na pewno zrobimy wszystko, aby przełamać tą złą passę i zdobyć dwa punkty już w najbliższej kolejce. To dodałoby nam skrzydeł, większego polotu, wigoru pozostałym zawodnikom i w końcu zaczniemy znowu się cieszyć ze zwycięstw.

Piotr Świderski - ZKŻ - Jestem teraz w Zielonej Górze i będę się starał zdobywać punkty dla tej drużyny. Nie jestem zadowolony z mojego występu. Nie chciałbym zrzucać całej winy na sprzęt, ale w sparingach wszystko było w porządku, a teraz czegoś brakuje. Z pewnością trzeba kilka rzeczy podserwisować, bowiem nie jeździłem na tych motocyklach w Polsce przez trzy tygodnie. Niestety dwie kolejki ligowe mi przepadły, a wiadomo, że jak się nie jeździ, to się traci kontakt z ekstraligą. Jazda w Anglii, to jest zupełnie co innego i nie można tego porównywać z ligą polską. Dużo pracy przede mną nad motocyklami, bo jak widać, nie wszystko gra i dużo dość pracy nad samym sobą., bo straciłem gdzieś kontakt ze sprzętem i całą czołówką polską,. Trzeba odzyskać formę i naprawić sprzęt. Ciężko powiedzieć coś o zawodniku, który pojechał dwa razy. Tak naprawdę wystartowałem raz na motocyklu, który nie jest sprawny, bo trochę przerywał. Później pojechałem na motocyklu nowym, zrobiłem korekty, ale nie dostałem już szansy startu także za dużo nie można powiedzieć. Czeka mnie dużo pracy. Nie koncentruję się na tym z kim mam rywalizować o miejsce w składzie. Wiadomo, że rywalizacja zawsze jest. W kadrze jest nas więcej więc będzie rywalizacja, ale nie koncentruję się nad tym z kim, ponieważ muszę przygotować siebie jak najlepiej.

Piotr Protasiewicz - ZKŻ - Zrobiliśmy punktów więcej niż wszyscy przed meczem zakładali. Cieszę się, że Iversen jedzie tak jak powinien, spokojnie, nie skazujcie nas już na degradację, bo to jest początek sezonu. Uważam, że czas będzie grał na naszą korzyść, obyśmy zdążyli, ale Grzegorz Walasek ma problemy ze sprzętem, pomału będzie na pewno do chodził z nim do ładu. Liczę, że będziemy jechali coraz lepiej, oczywiście nie gwarantuje medali czy pewnego utrzymania, aczkolwiek myślę, że jak widać z meczu na mecz jest lepiej. Mecz prawdy czeka nas w niedzielę, za tydzień u siebie z Wrocławiem, pojedziemy z jedną z najmocniejszych drużyn w Polsce. Jestem zadowolony z całej drużyny pojechaliśmy generalnie dość przyzwoicie. Pomimo tego, że przed spotkaniem media zakładały, że zdobędziemy może 30 do 37 punktów, zdobyliśmy powyżej 40. Także patrząc z perspektywy pierwszych dwóch spotkań nie było tragicznie. Tor był świetnie przygotowany i jechało mi się bardzo dobrze. Początek meczu był nieciekawy, od początku jeździł tylko Iversen przyzwoicie, później udało nam się spasować z torem i ja zacząłem jechać lepiej i Grzegorz, a Iversen trzymał wysoką dyspozycję. Brakowało nam czwartego zawodnika, który zdobywałby punkty. Słabo pojechał Piotrek Świderski i to między innymi jego punktów zabrakło.

Niels Kristian Iversen - ZKŻ - Od początku sezonu nie jechałem zbyt dobrze, jednak ten występ jest tak naprawdę moim pierwszym udanym w barwach Zielonej Góry. Od początku sezonu mam problem z dopasowaniem silników, gdyż jest to całkowicie nowy sprzęt. Co za tym idzie, troszkę dłużej muszę go dostosowywać do polskich warunków. Jeździło mi się bardzo dobrze, co widać po wyniku. Do tego dobrze znam tutejszy tor, przecież startowałem tu przed sezonem. Cieszę się również z miłego przyjęcia przez kibiców z Torunia. Myślę, że z meczu na mecz będzie mi coraz lepiej szło.

Grzegorz Zengota - junior ZKŻ - Na pewno nie mogę ocenić swojej postawy jako dobrej. Nie zdobyłem punktów, ale będę starał się rozkręcać z meczu na mecz, jechać coraz lepiej i zdobywać punkty dla drużyny. Z pewnością w rewanżu z Toruniem będziemy chcieli wygrać i powalczyć o punkt bonusowy. Ekstraliga jest bardzo trudna i trzeba wszędzie szukać punktów.

Fredrik Lindgren - ZKŻ - To było trudne spotkanie dla całej drużyny, a dla mnie chyba jeszcze trudniejsze. Wydaje mi się, że mój słaby występ spowodowany był złym doborem motocykli. Cały czas odczuwam ból po kontuzji, ale nie chcę tym tłumaczyć słabszej postawy.

Źródło: www.przegladzuzlowy.pl
www.speedway.info.pl
www.sportowefakty.pl

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt