1978-08-20
Włókniarz Częstochowa - Stal Toruń 72 : 36

Nikt kto interesował się potencjałem zespołów w sezonie 1978 nie przypuszczał, że toruńska Stal może odnieść zwycięstwo na torze w Częstochowie. Stal jednak walczyła ambitnie, bowiem widmo ligowej degradacji zaglądało jej w oczy i meczem z Włókniarzem pokazali, że w rozgrywkach tanio skóry nie sprzedadzą.
Mecz w Częstochowie mimo znacznej różnicy punktowej miedzy drużynami, nie był spotkaniem do przysłowiowej „jednej bramki”. Wyższość gospodarzy była bezsporna, jednak toruńczycy pokazali charakter i wolę zwyciężania, walcząc o korzystny wynik do samego końca, każdego okrążenia.
Włókniarz jeździł jednak na własnym torze i bardzo szybko rozstrzygnął spotkanie na własną korzyść. Toruńczycy gorzej czuli się na bardzo ciężkiej nawierzchni przygotowanej przez deszcz, który spadł 15 minut przed spotkaniem. Pierwsze biegi polegały na wygraniu startu, bowiem kto rozstrzygnął ten element na swoją korzyść meldował się na mecie jako pierwszy. Zawodników toruńskich jak zwykle w sezonie ’78 prześladowały defekty, a największym pechowcem był Olkiewicz. W drużynie gospodarzy klasą dla siebie był Jarmułka, który zdobył 15 pkt. Świetnie pojechał też Cieślak – 14 pkt i Jurczyński – 9 pkt.
W zespole toruńskim wszyscy pojechali bardzo ambitnie, walczyli o jak najlepsze lokaty, ale z przeciwnikiem takim jak Włókniarz trudno nadrobić braki sprzętowe ambicją.

Podziękowania za pomoc dla
Andrzeja Korzybskiego