1977-04-17
Stal Toruń - Włókniarz Częstochowa 60 : 35

Włókniarz przed meczem ze Stalą zanotował szereg sukcesów drużynowych oraz indywidualnych i nic dziwnego, że był faworytem w ligowej potyczce w Toruniu. Wprawdzie miejscowi zapowiadali rewanż za niepowodzenie w meczu z Lublinem i turnieju o Złoty Kask, to niewiele osób wierzyło w końcowy sukces. Jednak po tym co kibice mogli zobaczyć na torze nic nie zostało z optymizmu gości i pesymizmu gospodarzy, bowiem toruńczycy pojechali bardzo dobre spotkanie i pokonali rywala w stosunku 60:35. Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał, nawet gdy w pierwszym wyścigu para Słowiński - Kniaź gładko w stosunku 5:1 pokonała duet z Częstochowy Jarmuła - Chmielewski. Tryumfujący w tym biegu Słowiński uzyskał dodatkowo najlepszy czas dnia 73,80sek. W dalszej części spotkania nie brakowało emocji, podobnie jak upadków i karamboli. Jarmuła który kilka dni wcześniej zdobył na toruńskim obiekcie komplet 15 pkt, zdobył tylko jeden punkt, a po swoim trzecim wykluczeniu został wykluczony z imprezy.
Stal wygrała aż dziewięć wyścigów, a pięć biegów zakończyło się remisem. Te dane świadczyć mogły bezapelacyjnie o przewadze toruńczyków, którzy od początku do końca spotkania kontrolowali to co działo się na torze i ich zwycięstwo nie było ani przez chwilę zagrożone.
Zwyżka formy, pełna mobilizacja i wielka wola walki przyszła w samą porę i Stal znowu odzyskała zaufanie kibiców.