W 1973 roku polski speedway święcił największy jak dotychczas sukces, bowiem na stadionie Śląskim w Chorzowie 2.09.1973 Jerzy Szczakiel sięgnął po tytuł IMŚ, a Zenon Plech zdobył brązowy medal. Należy tu dodać, że Kolejarz Opole w którym startował wówczas IMŚ musiał pożegnać się na jeden sezon z ekstraklasą, bowiem z ośmioma punktami zajął ostatnie miejsce w tabeli.
Przebieg drugoligowych rozgrywek w sezonie 1973 był bardzo podobny do poprzedniego jedna drużyna wyraźnie dystansowała pozostałe
. Tym razem jednak rolę leszczyńskiej Unii przejął spadkowicz z pierwszej ligi - Sparta Wrocław. Wrocławianie kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa, impet Sparty został zatrzymany dopiero w Toruniu przez Stalowców. Toruńczycy wygrali 43:34 i jak się później okazało była to jedyna porażka Sparty w tych rozgrywkach.
Końcowego sukcesu Stali Toruń w 1973 roku właściwie nic nie zapowiadało
. To miał być kolejny sezon mozolnej odbudowy siły toruńskiego speedwaya, bazującej na własnych wychowankach. Niektórzy z nich od czasu debiutu zdążyli już co nieco "dorosnąć", wciąż jednak byli uznawani za "dzieci "Marysia", którym wielki torunianin zostawił w swym niepisanym testamencie zadanie wywalczenia dla miasta I ligi żużlowej
. Wodzem miał być w roli jeżdżącego trenera Kościelak oraz podstawowa
trójka zawodników Jan Ząbik, Roman Kościecha i Janusz Plewiński.  Jednak już na samym początku sezonu znów o sobie dał znać pech.

Najpierw Plewiński na treningu złamał bark, a w trakcie premierowego pojedynku z rzeszowską Stalą (47:31) Szuluk - nogę. Obydwaj trafili do specjalistycznej kliniki w Piekarach Śląskich. jazda bez dwóch liderów stawiała pod dużym znakiem zapytania końcowy sukces "Aniołów". Na szczęście malkontenci mylili się i to bardzo. Wprawdzie kolejne dwa wyjazdowe spotkania torunianie przegrali, ale u siebie trzymali się dzielnie, a w zespole pojawili się "wydobyci spod ziemi" kolejni juniorzy i zespół 6 maja pokonał Motor 48:30, a trzy tygodnie później Gwardię 46:32.
W pierwszej dekadzie czerwca doszło do dwóch spotkań z faworytem II ligi, który, wrocławską Spartą. Wyszło na remis, bo we Wrocławiu torunianie przegrali 33:44, by odkuć się u siebie 43:34. Bohaterem i łowcą punktów w obu meczach był Ząbik, którego dzielnie wspierali żużlowi weterani Kościelak oraz Krzyżaniak. Młodzież tym razem pozostała w cieniu doświadczonych kolegów. Gdy rywale byli mniej groźni, choćby z nazwy, Stal dalej szturmowała bramy pierwszej ligi. 21 czerwca w Boże Ciało, gdańskie Wybrzeże "rozjechane" zostało w Toruniu 49:29, a Stal wskoczyła na fotel wicelidera. Trzy dni później w rewanżu torunianie przegrali tylko 35:43, ale spadli na trzecie miejsce w tabeli.
Nad zespołem czuwał jednak "Anioł opatrzności" i pech z poprzednich sezonów odwrócił się od stalowców, bowiem wydarzeniem które zbulwersowało opinię żużlową, była próba pozyskania przez działaczy lubelskiego Motoru dwóch czołowych zawodników II ligi: Grzegorza Kuźniara i Jerzego Kniazia z rzeszowskiej Stali. Żużlowe władze uznały działania lublinian za przejaw kaperownictwa i posypały się kary. Motor ukarano walkowerem w dwóch spotkaniach, Kuźniara czasowo zawieszono, a także ukarano niektórych lubelskich działaczy. Na tej aferze wyraźnie zyskali toruńczycy, bowiem w Lublinie, za wyjątkiem Sparty wszyscy zostawiali punkty, a toruńczykom niejako podarowano je za darmo. W tej sytuacji choć jeszcze nieśmiało, ale coraz częściej poczęto mówić o barażach, bowiem Sparta była poza zasięgiem. By to zrealizować, nie można było sobie pozwolić już na stratę ani jednego punkciku do końca sezonu, bo Wybrzeże deptało po piętach. I torunianie dokonali tej sztuki. Gwardię pokonali 38:36, a na torze pojawił się powracający po kontuzji Plewińśki, Unię Tarnów 48:30, Start 59:18, by w najważniejszej próbie wygrać w Rzeszowie ze Stalą jeżdżącą bez zdyskwalifikowanych Kuźniara i Kniazia - 44:34.  Wreszcie się udało! Jest wicemistrzostwo ligi! Są upragnione baraże! Jednak kibice i zawodnicy z niecierpliwością czekali na wyniki z torów pierwszoligowych. Oto bowiem Polonia Bydgoszcz walczyła z Kolejarzem Opole. Drużyna która wyszłaby zwycięsko z tej potyczki miała być rywalem torunian w meczu barażowym. Padł jednak zasłużony remis i rywalem Stali została bydgoska Polonia.

W barażowym dwumeczu z sąsiadem zza miedzy czyli bydgoską Polonią w grodzie Kopernika stadion pękał w szwach, bowiem 7 października miejscowi żużlowcy po raz pierwszy walczyli o tak wysoką stawkę jaką była z całą pewnością ekstraklasa.
Baraże równały się pierwszym derby Pomorza. Tylko zaprzysięgli kibice Apatora i Polonii wiedzą tak naprawdę, co to znaczy. Nigdy jeszcze Toruń nie stał przed taką szansą. Czternaście lat drugoligowych bojów, raz blisko czuba tabeli, raz w ogonie, najczęściej jednak w środku tabeli. I nagle, dość niespodziewanie otwiera się szansa w barażach. Ale trzeba wygrać z Polonią, która jeszcze dwa lata temu była mistrzem, która w drugiej lidze nie jeździła od 23 lat, która miała Połukarda, Świtałów, Kupczyńskiego, Sucheckiego, Bonina, Gluecklicha i Kasę. Jak z nią wygrać?
Pierwsza konfrontacja miała miejsce tradycyjnie u II-ligowca. Widownia toruńskiego obiektu już godzinę przed zawodami pękała w szwach. Pierwszy raz w dziejach toruńskiego żużla mecz o taka stawkę! Kto będzie bardziej odporny nerwowo?
Po dwóch wyścigach wynik układał się remisowo. W trzecim biegu Ząbik i Janczuro przywożą na 5:1 Zaranka i Koska. Torunianie prowadzenia w meczu nie oddają już do końca, choć postawa liderów Polonii przesądza o tym, że przewaga gospodarzy nie jest wysoka. Wynik 44:34 dla Apatora niczego jeszcze nie wyjaśnia, zaledwie dziesięciopunktowa zaliczka nie stawiał toruńczyków w roli faworytów przed rewanżem.

Ale w Bydgoszczy, tydzień później torunianie sprawiali wrażenie pewnych siebie. Większość z nich nie miała jednak pojęcia, jak jeździć na bydgoskim torze, w dodatku na tak specyficznie przygotowanym, jak tylko bydgoscy toromistrze potrafili to robić. A mieli w tym względzie bogate doświadczenie. Niejeden as i niejeden zespół może nie połamał na tym torze zębów, ale zupełnie się pogubił. Nic dziwnego, że i teraz przygotowano tor pod swoich. Na mokrej, acz przyczepnej "kopie" stalowcy w ogóle nie potrafili łamać motocykli. Już w pierwszym biegu Kasa i Kosek wygrali 4:2 z Plewińskim i Knyterem. Potem Gluecklich wraz z młokosem Markiem Ziarnikiem przywiózł na 5:1 Kościechę i Krzyżaniaka, a następnie Malinowski z Michaliszynem pokonali tak samo Ząbika i Janczuro. Oliwy dolała wygrana Ziarnika nad wstawionym jako rezerwa taktyczna Plewińskim w V gonitwie. Było 24:6, straty zostały odrobione. Każdy z obserwatorów musiał zdawać sobie sprawę, że żadnej walki tego dnia nie będzie, a Polonia wygra w cuglach. Do szóstej i następnych gonitw goście już nie wyjechali, bowiem odmówili dalszych startów. Przedefilowali przed wypełnionymi trybunami, demonstracyjnie udając się do szatni. Pomimo kilkakrotnych wezwań arbitra Zygmunta Wróblewskiego, torunianie nie pojawili się w kolejnych biegach. Sędzia chcąc żeby mecz został zaliczony, wystartował jeszcze cztery wyścigi, w których pojechali tylko bydgoszczanie. Następnie przy stanie 39:6 przerwał spotkanie, pozostawiając wielki niesmak. Należy jednak dodać, że toruńczycy nie pojawili się na torze, ponieważ zgłaszali sędziemu zły stan bydgoskiej nawierzchni. Na życzenie Aniołów arbiter przeprowadził oględziny toru i nie dopatrzył się żadnych uchybień. Tor jest ciężki, lecz równy i bezpieczny, a więc nadaje się do jazd, o czym świadczą doskonałe czasy uzyskiwane przez zwycięzców pierwszych pięciu wyścigów oraz fakt że nie zanotowano żadnych upadków - mówił Zygmunt Wróblewski.
Rezygnacja z jazdy spowodowała, że na gości posypały się kary, jednak opinia sportowa i publiczna były i tak po stronie toruńczyków. Wynik zweryfikowano jako walkower, a Roman Kościecha i Bogdan Krzyżaniak, którzy jako pierwsi odmówili wyjechania na tor, zostali zawieszeni na pół roku.
Na pocieszenie pozostał fakt związany z tym, że cała sprawa trafiła na posiedzenie GKSŻ, która w wyniku kilkugodzinnej dyskusji ukarała zarząd GKS Polonia Bydgoszcz i nakazała przebudowę toru i poprawę nawierzchni. W nakazie zarządzono, aby tor został zweryfikowany ponownie przed rozgrywkami w roku następnym. Innymi słowy członkowie GKSŻ dopatrzyli się pewnych nieprawidłowości w przygotowaniu toru, a swoją decyzją poddała krytyce arbitraż sędziego w bydgoskiej imprezie.
Ostatecznie k
ilka dni po meczu, gdy emocje już opadły, ośmiu zawodników toruńskiej Stali wystosowało oświadczenie, w którym przepraszali zgromadzonych na stadionie kibiców za swoje zachowanie. „Zapewniamy jednocześnie, że w przyszłości podobny incydent nie powtórzy się. Pragniemy usilną pracą odzyskać sympatię i szacunek opinii publicznej.” - pisali toruńscy sportowcy.
Całe zajście znalazło również swój oddźwięk polityczny, bowiem podczas obrad Komitetu Miejskiego PZPR w Toruniu podjęto temat „sportowy”, a tak na ten temat pisał wówczas dziennikarz katowickiego „Sportu”: Postawa ta spotkała się z dezaprobatą tysięcy kibiców, a egzekutywa KM PZPR w Toruniu zajęła krytyczne stanowisko wobec niektórych działaczy klubu i zawodników, nakładając na nich kary partyjne.”

Należy dodać że katowicki “Sport” oznajmił dużym tytułem “Polonia spadła do drugiej ligi”, nie przewidział jednak, że o pierwszą ligę ubiegać mogą się tylko te zespoły które obok umiejętności wykazują jeszcze pewną dozę cwaniactwa i kunktatorstwa.

Obok niewątpliwego sukcesu w drugiej lidze torunianie tryumfowali też w innych rozgrywkach. Tradycyjnie toruńczycy dobrze zaprezentowali się w pucharze PZMot i współzawodnictwo w tej kategorii zakończyli na pierwszym miejscu w grupie, o trzy "małe" punkty wyprzedzając powszechnego faworyta, jakim była wrocławska Sparta, w pokonanym polu pozostawiając również pucharowych konkurentów, Wybrzeże i Unię Tarnów. W całym cyklu w Tarnowie zajęli drugą pozycję wspólnie z Wybrzeżem, u siebie bardzo przekonująco zwyciężyli, we Wrocławiu ulegli tylko spartanom, a trzecie miejsce w Gdańsku okazało się wystarczyć do końcowego sukcesu.

W Toruniu rozegrano poza ligą m.in. turniej par z udziałem zawodników toruńskich i bydgoskich, którzy już wówczas startowali w rozgrywkach pierwszoligowych. Do Torunia przyjechali także Szwedzi, którzy w testmeczu zmierzyli się z ekipą toruńską uzupełnioną zawodnikami m.in. z Gdańska.

Indywidualnie Roman Janczuro zajął piąte miejsce w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski, Jerzy Moryto, który stawiał pierwsze kroki w żużlu, uległ groźnej kontuzji podczas finału tej imprezy i musiał skończyć karierę. Obaj zawodnicy uzyskali wcześniej awans na torze w Toruniu w półfinale MIMP.
Janczuro wystartował także w turniejach o srebrny kask, jednak w tej rywalizacji nie odegrał żadnej roli, a w czołówce uplasował się tylko w turnieju rozegranym na toruńskim torze.

WYNIKI MECZÓW ROZEGRANYCH Z UDZIAŁEM TORUŃSKIEJ DRUŻYNY
W SEZONIE 1973
Kolejka Data Przeciwnik Wynik
I 8 kwietnia Stal Toruń - Stal Rzeszów 47:31
II 15 kwietnia Start Gniezno - Stal Toruń 44:30
III 29 kwietnia Unia Tarnów - Stal Toruń 43:35
IV 6 maja Stal Toruń - Motor Lublin 48:30
V --- Motor Lublin - Stal Toruń 0:65 wo
VI 27 maja Stal Toruń - Gwardia Łódź 46:32
VII 3 czerwca Sparta Wrocław - Stal Toruń 44:33
VIII 10 czerwca Stal Toruń - Sparta Wrocław 43:34
IX 21 czerwca Stal Toruń - Wybrzeże Gdańsk 49:29
X 23 czerwca Wybrzeże Gdańsk - Stal Toruń 43:35
XI 28 lipca Gwardia Łódź - Stal Toruń 36:38
XII 19 sierpnia Stal Toruń - Unia Tarnów 48:30
XIII 6 września Stal Toruń - Start Gniezno 59:18
XIV 23 września Stal Rzeszów - Stal Toruń 34:44

Baraże o prawo startu w I lidze
 
1 mecz 7 października Stal Toruń - Polonia Bydgoszcz 44:34
rewanż 14 października Polonia Bydgoszcz - Stal Toruń 39:6 wo

W SEZONIE 1973 TORUŃSKICH BARW BRONILI

  Liczba biegów Średnia
 biegowa
D W U Miejsce w
ligowym rankingu
Jan ZĄBIK 53 2,55 1 2 - 2
 Roman KOŚCIECHA 34 2,50 1 3 - 3
Janusz PLEWIŃSKI 22 2,36 - - - 10
 Bogdan KRZYŻANIAK 42 1,93 - - 1 25
Roman JANCZURO 37 1,84 4 4 1 30
Janusz KOŚCIELAK 18 1,83 1 - 1 31
Jerzy MORYTO 14 1,28 3 - - 54
Jerzy KNYTER 29 1,20 1 2 2 58
Bernard LICZNERSKI 32 1,03 1 - 3 70
Grzegorz PODOLSKI 11 0,63 - - 6 83
 Bogdan SZULUK 2 3,00 - - 1 92

TABELA DRUGIEJ LIGI ŻUŻLOWEJ W SEZONIE 1973
Mce Zespół Mecze Zw. Rem. Por. Pkt
duże
Pkt
małe
1 Sparta Wrocław 14 12 1 1 25 +273
2 Stal Toruń 14 10 - 4 20 +172
3 Wybrzeże Gdańsk 14 8 1 5 17 +114
4 Unia Tarnów 14 7 - 7 14 +37
5 Stal Rzeszów 14 6 - 8 12 -57
6 Motor Lublin 14 6 - 8 12 -135
7 Gwardia Łódź 14 4 - 10 8 -149
8 Start Gniezno 14 2 - 12 4 -255

materiał wyjściowy tekstów zamieszczonych na tej stronie
stanowi książka anioły na torze

     strona główna    

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt