1965-09-19
Stal Apator Toruń - Karpaty Krosno 53 : 25


   
Nr
Start
NAZWISKO I IMIĘ
ZAWODNIKA

B          I          E          G          I

PKT
IND
C
Z
A
S
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
KLUB Goście 2 3 6 9 11 12 14 16 18 19 21 24 25  
1 Waliszko Zdzisław 2           0       0   0 2 78,00
2 Jakubowski Emil d     3     2     1 2     8 76,50
3 Owoc Janusz   0       1       -   0   1 77,50
4 Gąsior Roman   1       d   2   0       3 79,30
5 Hap Zdzisław     0   d       u       - 0 78,40
6 Owoc Jerzy     3   2       2     3 1 11 78,00
7 Gackowski Aleksander       0       0           0 78,90
KLUB Gospodarze 4 9 12 15 19 24 28 32 36 41 45 48 53   81,00
9 Bauta Stanisław 3         3     3     2   11 79,00
10 Szuluk Bogdan 1     1'   2'     1         5+2 79,40
11 Kościelak Janusz   3     3           3   3 12 78,00
12 Depa Tadeusz   2'     1     1     1     5+1 79,90
13 Dąbrowski Waldemar     1'       1     -   1'   3+2 -
14 Kowalski Bogdan     2       3     3     2' 10+1  
15 Jaworski Tadeusz       2       3   2'       7+1

Sędzia ?

T - Taśma     K  - Kontuzja     DS - Def Start      D - Defekt      U - Upadek     W - Wykluczenie     SU-Spowodował U      SS - Świeca Start
CZ
- Przekroczenie Czasu 2    
 F - Falstart (nierówny start)     2x ; dwa koła poza wew. linią toru     P - Powtórka Biegu      "-" - zawodnik nie wystartował w biegu

Blady strach padł na kibiców żużlowych z Torunia, kiedy dowidzieli się o nieobecności Mariana Rosego w zawodach z groźnym i niedawno jeszcze czołowym zespołem II Ligi Karpatami Krosno. Rose wyjechał do Anglii jako zawodnik rezerwowy w mistrzostwach świata i jego miejsce zajęli młodzi koledzy klubowi.
Obawy przed ewentualną porażką okazały się niesłuszne, bowiem znajdujący się w coraz lepszej formie żużlowcy Torunia odnieśli kolejne zwycięstwo i to w stylu godnym pozazdroszczenia. Karpaty niestety nie były przeciwnikiem, z którym byłby jakiekolwiek kłopoty. Kilka razy zespół ten poderwał się do walki na torze, ale wyraźnie ustępował drużynie gospodarzy która w zasadzie nie miała słabych punktów. Trójką nadającą ton rywalizacji pod nieobecność Rosego, byli oczywiście Kościelak, Bauta i Kowalski. Pierwszy z nich wygrał swoje wszystkie pojedynki, natomiast dwóch pozostałych ulegli tylko Jerzemu Owocowi - najlepszemu zawodnikowi z Krosna. Ponadto Kowalski w trzynastym biegu jadąc w parze z Kościelakiem, jeszcze tylko przegrał z klubowym kolegą.
Na dowód niemocy gości wystarczy wspomnieć, że nie wygrali oni żadnego biegu, a tylko trzykrotnie zremisowali dzięki wygranym biegom przez wspomnianego Jerzego Owoca i Emila Jakubowskiego.
Z wagi na wysokie zwycięstwo Apator awansował w tabeli. A ponieważ mistrzostwa odbywały się w cyklu dwuletnim, w kolejnym sezonie miał szansę walczyć o pierwszą lub drugą lokatę premiowaną awansem do wyższej klasy rozgrywkowej. Aby to się stało, zespół nie mógł przespać początku rozgrywek tak jak miał w zwyczaju czynić to w latach poprzednich.

strona główna

toruńskie turnieje turnieje światowe turnieje krajowe
zawodnicy trenerzy mechanicy działacze
klub statystyki sprzęt